Nowa metoda polega na połączeniu cięcia cesarskiego z porodem siłami natury, oparta na oddechu, pozwalająca znaleźć kompetentny brzuch i przeponę.
Podczas francuskich porodów, w parciu pomaga kobiecie specjalny ustnik, nazywany potocznie gwizdkiem.
Największą wartością takiego zabiegu jest nie tylko psychiczny udział Pacjentki w porodzie, ale bardzo ważna jest sprawczość, czyli przejęcie przez Pacjentkę aktywnego udziału w procesie rodzenia swojego dziecka, który nie byłby możliwy przy tradycyjnym CC.
- W całej Polsce jest tylko kilka ośrodków, w których przeprowadza się takie zabiegi, w Klinicznym Centrum w Opolu to pierwszy tego typu zabieg - informuje lek. Magdalena Zawadzka-Duliniec, specjalista ginekologii i położnictwa oraz genetyki klinicznej.
Dodaje, że pod względem chirurgicznym, nowa technika nieco różni się od klasycznego cesarskiego cięcia, jest zdecydowanie mniej obciążająca dla Pacjentki i bezpieczna zarówno dla rodzącej, jak i jej dziecka. Pacjentka bierze aktywny i czynny udział w procesie porodu, lekarz oczywiście wspiera, pomaga przyszłej mamie, która pracując oddechem z użyciem gwizdka, włącza pracę mięśni głębokich brzucha i przepony - dodaje lekarka.
Taki poród ma ogromne znaczenie w budowaniu więzi pomiędzy mamą a jej nowo narodzonym dzieckiem.
Po porodzie mama ma możliwość przywitania się z maluszkiem bezpośrednio przed odpępieniem, dziecko jest z nią w kontakcie "skóra do skóry" - jest kangurowane przez swoją mamę jeszcze na sali cięć cesarskich.
Lekarze oraz położne już jakiś czas przygotowywali się do przeprowadzenia porodu francuskiego - czyli zabiegu cesarskiego cięcia FAUCS, metodą powstałą we Francji, którą opracował dr Denis Fauck.
dontomasso: Napisał postów [4620], status [VIP]
seks francuski to ineczej oral. juz myslalem ze ktor tu oralnie rodzil, hehehe