Za trzecim razem się nie udało. Gwardia Opole potrafiła dwukrotnie ograć Azoty Puławy w lidze, lecz w Pucharze Polski musiała uznać ich wyższość po rzutach karnych
Faworytem byli goście, którzy jednak przegrali dwa ostatnie mecze w lidze. Gospodarze byli w jeszcze większym dołku - w lidze nie wygrali od czterech kolejek od... wygranej po karnych z Azotami. I początek dobrze zobrazował obecną formę obu drużyn. Puławianie zbudowali sobie wysoką przewagę i Opolanie musieli gonić wynik. Po pierwszych 30 minutach było 10:13.
Po zmianie stron Gwardziści długo nie potrafili zmniejszyć strat. Wystarczył ich jeden dobry fragment i w 49 minucie to miejscowi wyszli na prowadzenie 21:20. Niestety, nie udało się tego prowadzenia utrzymać Opolanom do końca i po regulaminowym czasie gry był remis po 26 i doszło do rzutów karnych.
Tam, w przeciwieństwie do potyczki ligowej lepsi okazali się być goście 5:3 i to oni zmierzą się z Orlen Wisłą Płock w półfinale Pucharu Polski.
Gwardia Opole - Azoty Puławy 26:26 (10:13) k.3:5
