Blisko 2 miliony złotych straciło MZK Opole na polityce cenowej Orlenu

Opolskie spółki miejskie oraz mieszkańcy stracili miliony na polityce naftowego giganta. Prezydent Arkadiusz Wiśniewski mówi o blisko dwumilionowej stracie MZK i zapowiada kroki prawne.

Prezydent miasta Opola, Arkadiusz Wiśniewski zapowiada wniosek do UOKiK, w którym chce zainteresować urząd praktykami kształtowania cen paliw przez państwowego giganta - spółkę Orlen.

- Sylwester okazał się Sylwestrem cudów, ale to takie cuda, których opolanie by nie chcieli. Nazywamy je cudami Obajtka, albo wałem Obajtka. Okazało się, że ceny paliwa spadły jednego dnia o kilkadziesiąt groszy, co oznacza, że w ostatnich miesiącach ceny był zawyżane. Zarabiał na tym Obajtek, narodowy koncern, który wyciągał pieniądze z naszych kieszeni chwaląc się rekordowymi zyskami. Wnioskuję to z tej obniżki cen hurtowych. Policzyliśmy jak to wpłynęło na prace miejskiej spółki MZK - mówi prezydent Arkadiusz Wiśniewski.

Prezydent Opola wylicza, że Miejski Zakłąd Komunikacyjny zużywa 200 tysięcy litrów paliwa miesięcznie. - Gdyby to pomnożyć przez cenę paliwa, która była nadpłacana, to uzyskalibyśmy przez pół roku pół miliona złotych przepłacone na rzecz Obajtka. Spółka traciła również na VAT. Zamiast odzyskać ponad milion złotych z VATu, spółka będzie musiała dopłacić blisko pół miliona złotych - co jest efektem wału Obajtka. Potwierdzeniem do tego jest zysk, jaki osiąga koncern Orlen, który w trzecim kwartale zarobił na czysto 12 miliardów złotych. To 12 letni budżet miasta. Firma Obajtka jest firmą monopolistyczną, bez konkurencji na rynku. To, że tracą miejskie spółki to jedno, ale za to paliwo przepłacali opolanie. W sposób bezczelny krojono mieszkańców na paliwie. Koncern zarabia na najbiedniejszych. Za pieniądze, które straciło MZK moglibyśmy utrzymać kursy nocne i kupić nowe autobusy - mówi Wiśniewski.

Prezydent miasta nie wyklucza wniosku o rekompensatę bądź pozwu w sprawie poniesionych strat. - Obajtek traktuje nas jak durni, bo mówi, że gdyby cena paliwa była niższa o wszyscy stalibyśmy na stacjach w kolejkach i wykupilibyśmy paliwo - słyszymy.