(Fot. Greg)
W województwie opolskim było 829 920 osób uprawnionych do głosowania. Do urn poszło 386 632 spośród nich, co daje frekwencję rzędu 46,59 %.
Niechlubny rekord padł w gminie Radłów - tutaj odnotowano najniższą frekwencję w kraju. Do wyborów poszło tu nieco ponad 27% spośród uprawnionych do oddania głosu. Drugą gminą z bardzo niską frekwencją była Jemielnica - tutaj w lokalach wyborczych pojawiło się tylko 31% osób uprawnionych do głosowania.
- To specyfika naszego regionu. Wiele osób pracuje za granicą, w Niemczech, Holandii czy Danii, a zarejestrowanych jest wciąż u nas - tłumaczy wójt gminy Jemielnica, Joachim Jelito.
Inny powód słabej frekwencji podaje mieszkaniec Jemielnicy, pan Piotr.
- Ludzie są już znudzeni wyborami, za każdym razem politycy tylko obiecują, a nic się na lepsze nie zmienia. Po co iść głosować? - pyta.
Na Opolszczyźnie Bronisław Komorowski bezapelacyjnie wygrał wybory. Zdobył poparcie 51,62% uprawnionych do głosowania. Gdyby taki wynik faworyt uzyskał w całym kraju, wygrałby wybory już w pierwszej turze. Jarosław Kaczyński uzyskał wynik 26,67%, a Grzegorz Napieralski 12,85%.
Szczegółowe wyniki poszczególnych kandydatów oraz frekwencję w poszczególnych gminach naszego województwa można sprawdzić na stronie Państwowej Komisji Wyborczej.
Dane na podstawie raportu Państwowej Komisji Wyborczej, do której spłynęły już protokoły z 94,3% lokali wyborczych całego kraju.
bartezz198626: Napisał postów [62], status [rozkręcił się]
Bo na Opolszczyźnie tylko przez lato są ludzie tak to wszyscy za granicą siedzą