(Fot. KS Polonia Nysa)
Kolejna ligowa kolejka w grupie trzeciej trzecioligowych rozgrywek nie była łaskawa dla przedstawicieli Opolszczyzny. Na możliwe dziewięć punktów, łącznie Stal, MKS, oraz Polonia uzbierały jedno oczko.
I ten symboliczny punkt trafił na konto tych ostatnich, którzy na własnym boisku podejmowali rezerwy ekstraklasowego Górnika Zabrze. Niestety, w pierwszych 20 minutach mecz nie układał się zbyt dobrze - najpierw rzut karny wykorzystał dla gości Michał Rostkowski, a następnie podwyższył Alan Lubaski. Jeszcze przed przerwą udało się Nysanom zdobyć bramkę kontaktową, dzięki Kamilowi Popowiczowi. Po zmianie stron padła jeszcze tylko jedna bramka - kwadrans po rozpoczęciu drugich 45 minut wynik na 2:2 ustalił Maciej Pisula.
Jedno trafienie zadecydowało o rywalizacji Stali Brzeg z Polonią Bytom. W piątej minucie były zawodnik między innymi Odry Opole - Dawid Wolny - rozstrzygnął losy tej rywalizacji i Brzeżanie nadal mają tylko cztery punkty w tabeli. Trochę więcej, bo 10 oczek, mają gracze MKS-u, lecz w tej kolejce i oni nie powiększyli swojego dorobku. W 25 minucie Marcin Przybylski wyprowadził gospodarzy na prowadzenie, lecz nie minęło 60 sekund, a już było 1:1, gdyż wyrównał Karol Gardziewicz i tym wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej połowie goście z Gorzowa Wielkopolskiego dopięli swego i strzelając w 79 minucie bramkę na 2:1 wywieźli 3 punkty z Kluczborka.
