(Fot. Dżacheć)
To miał być spacerek, a zrobił się dramat bez happy endu. Dreman Futsal Opole Komprachcice, aspirujący do podium na koniec sezonu, przegrał 6:7 z jednym z głównych kandydatów do spadku - Górnikiem Polkowice.
Przed tym spotkaniem, zdecydowanym faworytem byli oczywiście Opolanie, którzy w spotkaniu w Stegu Arenie pokonali rywali aż 9:3 i niewielu się spodziewało innego scenariusza. I zaczęło się zgodnie z planem - wynik szybko otworzył Andre Luiz. Lecz miejscowi mimo straconej bramki, Górnik stawiał duży opór przyjezdnym i wyrównał Pinto, a chwilę później prowadzenie podwyższył Marcel Wolan. Już w 10 minucie ponownie był remis - a bramkę dla Opolan zdobył Ivanov, a na prowadzenie wyszli ponownie po trafieniu Marcin Grzywa. Gdy wydawało się, że to właśnie goście zejdą z prowadzeniem do przerwy - wtedy w ciągu niecałych 120 sekund dwukrotnie trafił Wolan, który skompletował hat-tricka.
Po zmianie stron Opolanie rzucili się do ataku, lecz po raz czwarty trafił Wolan. Na szczęście, znakomicie grał również po drugiej stronie Andre Luiz, który trafiał w 30 minucie, a następnie w 34 skompletował hat-tricka, doprowadzając do wyrównania 5:5. Niestety, na prowadzenie gospodarzy wyprowadził Bartnicki i mimo wyrównania przez Tomasza Luteckiego, w ostatniej minucie Polkowiczanie zdobyli zwycięską bramkę, sprawiając sensację i opuszczając ostatnią lokatę w tabeli.
Górnik Polkowice - Dreman Opole Komprachice 7:6 (4:3)
Bramki: Wolanx4, Pinto, Bartnicki, Łutaj - Luizx3, Iwanow, Grzywa, Lutecki
Składy:
Górnik: Wojtowicz, Biały, Izbiański, Olszewski, Ciupka, Michalczak, Wolan, Bartnicki, Nahajcew, Karpiński, Pinto, Lutai.
Dreman: Lach, Burduja, Szypczyński, Andre, Elsner, Grzywa, Sanchez, Chuva, Fernandes, Fil, Lutecki, Iwanow, Teixeira.
