(Fot. Dżacheć)
Blisko sprawienia niespodzianki byli koszykarze Weegree AZS Politechnika Opolska. W samej końcówce mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, lecz ich rywale, Górnik Wałbrzych, w ostatnim rzucie zdobył decydujący punkt.
Początek meczu był fatalny w wykonaniu Opolan, gdyż momentalnie przegrywali 0:5, a z czasem gospodarze nadal powiększali swoją przewagę. Na szczęście, bardzo dobrze funkcjonowały u Weegree rzuty za trzy, przez co po pierwszych 10 minutach przegrywali jedynie trzema oczkami, mimo że wizualnie zdecydowanie lepsi byli Wałbrzyszanie.
Niestety, ponownie słabszy początek gości i miejscowi znów odskoczyli na kilka punktów, przez co cały czas koszykarze Kamila Sadowskiego musieli gonić wynik. Udało im się nawet wyjść chwilowo na prowadzenie (42:41) ale Górnik jeszcze przed przerwa powiększył swoją przewagę do sześciu punktów.
Trzecia kwarta wydawała się być najgorszą w wykonaniu Opolan. Ponownie stracili kontrolę nad meczem, a przewaga zawodników z Wałbrzycha wynosiła nawet trzynaście punktów (57:44). Końcówka jednak to mobilizacja Opolan, którzy przed ostatnią kwartą zniwelowali straty do sześciu oczek. Tam, po raz kolejny na otwarcie straty Weegree się powiększyły i przez cały czas gonili wynik. To, co zrobili było jednak imponujące, gdyż od stanu 75:66 doprowadzili do wyrównania, jednak ostatnie sekundy meczu to trafiony rzut wolny przez Piotra Niedźwieckiego, który zapewnił Wałbrzyszanom zwycięstwo po bardzo emocjonującym spotkaniu.
Górnik Trans.eu Wałbrzych - Weegree AZS Politechnika Opolska 76:75 (20:17, 29:26, 13:13, 14:19)
Górnik Trans.eu: Niedźwiedzki 26, Jakóbczyk 16, Pabian 11, Kruszczyński 5, Cechniak 4, Dymała 4, Durski 4, Ratajczak 3, Zywert 3.
Weegree AZS Politechnika: Kiwilsza 14, Rutkowski 14, Kapuściński 11, Kaczmarzyk 10, Krefft 10, Skiba 6, Kobel 5, Piszczatowski 5.
