(Fot. Dżacheć)
Oskarżony jest także oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, działającej w Warszawie i Brzegu, jednak odpowie za to w osobnym procesie sądowym. Dla przestępców pracowało 50 kobiet, w tym dwie mieszkanki Brzegu.
Jedną z jego ofiar jest Iwona K., którą poznał na dyskotece. B. podawał jej amfetaminę i tabletki ekstazy, a potem zgwałcił. Gdy kobieta stawiała opór, B. bił ją. Po kilku miesiącach znajomości wywiózł ją do Warszawy i tam sprzedał za 1500 złotych. Iwona K. pracowała jako przydrożna prostytutka. Tygodniowo zarabiała około 2000 zł, z czego zdecydowaną większość musiała oddać opiekunowi.
Drugą poszkodowaną była Wanda P. Kobieta zeznała, że zakochała się w oskarżonym i myślała, że zostanie jego dziewczyną. Ten uzależnił ją jednak od narkotyków, a następnie sprzedał w Warszawie za 3000 złotych. Dziewczyna zarabiała około 5000 złotych tygodniowo, z czego ponad połowę jej zabierano.
Obie kobiety przyjechały na święta do rodzinnego Brzegu, a stąd oskarżony wywiózł je do wrocławskiej agencji towarzyskiej. Stamtąd miały trafić do agencji w Wiedniu, jednak kobietom udało się uciec.
Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Grozi mu do 12 lat więzienia. Oskarżony był już wcześniej wielokrotnie karany m.in. za pobicia i gwałty.
coctail: Napisał postów [179], status [starszy wyjadacz]
Niezle dziewczynki zarabialy, musialy byc dobre w tym zawodzie.A jakby nie chcialy to dawno by zwialy.