(Fot. Archiwum)
Kolejna słaba kolejka w wykonaniu Stali Brzeg oraz MKs-u Kluczbork. Obaj przedstawiciele Opolszczyzny, przegrali swoje spotkania w ramach trzecioligowych rozgrywek w grupie trzeciej.
W Brzegu scenariusz spotkania był dość niezrozumiały, lecz często spotykany ostatnio w spotkaniach Stali - to oni tworzyli sobie więcej sytuacji bramkowych, a do bramki trafiali rywale, a w tym przypadku to był Piast Żmigród. Goście bramkę strzelili z rzutu karnego, po faulu golkipera Brzeżan. Mimo licznych sytuacji, gospodarzom nie udało się odwrócić wyniku i zanotowali kolejną, dziewiątą porażkę w tym sezonie.
Trochę więcej nadzieji na lepszy rezultat i punkty mieli kibice MKS-u Kluczbork, który mierzył się z rezerwami Miedzi Legnica. W 40 minucie Kamil Nykiel wyprowadził gospodarzy na prowadzenie i do przerwy można było wywnioskować, że to zasłużony wynik patrząc na obraz meczu. Niestety, kluczowa dla losów spotkania była sytuacja z 50 minuty i nieuznana, przez wielu obserwatorów niesłusznie, bramka Lucjana Zielińskiego. Wystarczy kwadrans, by Legniczanie prowadzili w spotkaniu, a ostateczny wynik rywalizacji brzmiał 1:3 i piłkarze z Kluczborka nadal znajdują się w strefie spadkowej.
