(Fot. Dżacheć)
Znakomite widowisko na Prószkowskiej! Weegree AZS Politechnika Opolska bo znakomitej bitwie jednak przegrywa z GKS-em Tychy 87:90.
Spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie, szczególnie jeśli chodzi o grę ofensywną obu ekip. Minimalnym faworytem byli goście i to było widać od początku meczu, a pierwsze punkty zdobyli właśnie Tyszanie, choć w premierowej kwarcie ich największa przewaga liczyła osiem oczek, a ostatecznie wynik po 10 minutach brzmiał 19:24. Opolanie starali się odrabiać straty, lecz scenariusz do zmian stron był taki sam - gdy już się wydawało, że gospodarze odrabiają straty, goście odskakiwali.
Odrobienie sześciu punktów wydawało się zadaniem do zrobienia i to zawodnicy Weegree uczynili z nawiązką. Najpierw doprowadzili do stanu po 58, by po trzydziestu minutach na tablicy świetlnej brzmiał wynik 69:66 i kibice mieli nadzieję, że rozpędzeni Opolanie utrzymają przewagę do końca. Finałowa kwarta miała niezwykłą dramaturgię - GKS łatwo odrobil, by potem stracić swoją przewagę i półtora minuty przed końcem, Weegree miało wszystko w swoich rękach, gdyż prowadzili 87:86. Niestety, koszykarze z Tychów najpierw trafili za trzy, a potem ustalili wynik na 87:90 i punkty za zwycięstwo pojechały do Górnego Śląska.
