(Fot. Straż Miejska w Grodkowie)
W ciepłe i słoneczne dni chętnie korzystamy ze spacerów podczas których może dojść do poparzenia. Mimo, że wszystkie przypadki zauważenia barszczu Sosnowskiego należy zgłaszać służbom, to cały czas zdarzają się miejsca, w których ta parząca rośna beztrosko rośnie. Jak się okazuje - ten groźny gatunek - bardzo łatwo pomylić z inną rośliną, na którą właśnie przypada okres kwitnięcia.
- Apelujemy o zachowanie szczególnej ostrożności w kontakcie z Barszczem Sosnowskiego, rośliną toksyczną, powodującą u człowieka poparzenie skóry a w skrajnych przypadkach zagrożenie dla życia. Roślina osiąga do 4 m wysokości przy łodydze o średnicy do 12 cm. Jeżeli doszło do kontaktu z rośliną należy dokładnie obmyć skórę wodą z mydłem i unikać kontaktu ze światłem słonecznym - apeluje Straż Miejska w Grodkowie.
Przypadki napotkania tych niebezpiecznych roślin należy zgłaszać do Straży Miejskiej.
Barszcz Sosnowskiego to inwazyjna, parząca roślina, która występuje na terenie całej Polski. Do Polski przybył aż z Kaukazu i traktowany był do czasu jako roślina pastewna. Po jakimś czasie, ze względu na zawartość substancji toksycznych zrezygnowano w jego uprawy i obecnie w Polsce roślina ta jest objęta prawnym zakazem uprawy, rozmnażania i sprzedaży. Ponadto coraz częściej podkreśla się podejmowanie działań zmierzających do zmniejszenia populacji tego gatunku w środowisku naturalnym.
Najczęściej barszcz Sosnowskiego można spotkać na łąkach, polach uprawnych, przy drogach, wzdłuż brzegów rzek, jezior, potoków, a także w ogrodach, parkach oraz lasach. Jak podkreśla Główny Instytut Sanitarny - bardzo łatwo go pomylić z innymi roślinami.
- Charakteryzuje się baldaszkowatymi kwiatostanami koloru białego oraz wielkimi liśćmi, jest jedną z największych roślin zielonych, która osiąga wysokość do 4 m, a łodyga ma około 10 cm średnicy. Na łodygach i liściach rośliny znajdują się charakterystyczne włoski produkujące toksyczną substancję. Bardzo często jest mylony z koprem lub arcydzięglem - czytamy w komunikacie GIS.
Związki zawarte w soku i wydzielinie włosków gruczołowych barszczu Sosnowskiego pod wpływem działania promieni UVA i UVB wiążą się ze skórą powodując oparzenia II i III stopnia. W ciągu 24 godzin nasilają się objawy w postaci zaczerwienienia skóry i pęcherzy z surowiczym płynem. Stan zapalny utrzymuje się około 3 dni, a miejsca podrażnione zachowują wrażliwość na światło ultrafioletowe nawet przez kilka lat.
Oprócz oparzeń związki zawarte w barszczu Sosnowskiego mogą wywoływać:
- podrażnienia dróg oddechowych,
- nudności,
- wymioty,
- bóle głowy,
- zapalenie spojówek.
Miejsca występowania barszczu Sosnowskiego można sprawdzić na mapie
PauloOp23: Napisał postów [3723], status [VIP]
I po ta panika? W Opolu jest tego pełno i jakoś nikt się tym nie interesuje. W wzdłuż bulwaru nad kanałem rosną piękne okazy że o Bolko już nawet nie wspomnę. No ale po co 24Opole by miało o tym pisać Grodków ważniejszy. Pff...