(fot: archiwum)
W świetle polskiego prawa, sprzedawca nie ma obowiązku przyjęcia zwrotu towaru, jeśli towar jest pełnowartościowy. Zwrot zakupionego przedmiotu - o ile oczywiście ten jest sprawny - jest tylko jego dobrą wolą.
Wiele sklepów jednak idzie na rękę klientom i ustala zasady, na podstawie których możemy w ciągu określonego czasu zwrócić towar i uzyskać zwrot pieniędzy bądź wymienić go na inną rzecz o tej samej wartości. Najczęściej sprzedawcy wymagają przy tym, by - w przypadku odzieży - nie była ona używana i posiadała wszystkie firmowe metki. Gdy kupujemy płyty CD bądź DVD, po zerwaniu folii z opakowania również nie możemy zwrócić płyty. To samo dotyczy kosmetyków.
Wyjątkiem dotyczącym zwrotu zakupionego towaru jest zakup przez internet, gdy na własne oczy nie jesteśmy w stanie obejrzeć towaru. Wtedy do 10 dni od momentu dostarczenia nam paczki, możemy odesłać towar bez podania przyczyny i uzyskać zwrot jego ceny.
Pamiętajmy jednak, że podstawą do dochodzenia roszczeń, zarówno w przypadku sprzedaży bezpośredniej w sklepie, jak internetowej jest paragon lub inny dowód zakupu. Bez niego zwrot czy reklamacja, nawet gdy racja jest po naszej stronie, nie będzie możliwa.
Jeśli nie uda się zwrócić chybionego prezentu, zawsze możemy wystawić go na portalu aukcyjnym. Po świętach lawinowo rośnie liczba aukcji, na których możemy znaleźć właśnie chybione podarki. Korzystając z aukcji, mamy możliwość odzyskać część wartości nietrafionego prezentu i przeznaczyć je na zakup wybranej przez nas rzeczy.
Jeśli mamy wątpliwości odnośnie możliwości zwrotu bądź reklamacji, zawsze możemy zwrócić się o poradę do Rzecznika Praw Konsumenta. Znajdziemy go w każdym starostwie powiatowym i urzędzie miejskim.
dapawi: Napisał postów [439], status [starszy pismak]
co za ludzie nie dosyć że w ogóle coś dostaliście to jeszcze wybrzydzacie. w przyszłym roku powinniście dostać młotek i wybić sobie prezenty z głowy