(fot: Adam, fot: Seeb)
Przed 4.00 na ulicy Obrońców Stalingradu w Opolu, kierowca fiata pandy, stracił panowanie nad samochodem i uderzył w drzewo. Mężczyzna, ranny trafił do szpitala.
Niespełna dwie godziny później w Zawadzie, 60-letni kierujący toyotą corollą zjechał na lewy pas jezdni i zderzył się ze skodą fabią kierowaną przez 22-letniego mężczyznę. Kolejne zdarzenie miało miejsce w Kępie około 8.40. 31-letnia kobieta kierująca toyotą corollą, wymusiła pierwszeństwo na kierującym ładą, w wyniku czego kierowca łady wpadł w poślizg i uderzył w przydrożne drzewo.
Śmiertelny wypadek miał miejsce w Psurowie (pow. oleski). 60-letni mężczyzna kierujący fiatem 126p, z nieustalonej przyczyny zjechał na lewy pas drogi i zderzył się z ciężarowym mercedesem. Mężczyzna zginął na miejscu.
- Kierowcy zaskoczeni pierwszym śniegiem, często jeszcze na letnich oponach, nie potrafią odpowiednio zareagować na zmieniającą się na drodze sytuację - tłumaczy nadkom. Maciej Milewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. Tymczasem recepta jest jedna - noga z gazu i dużo większa niż zwykle ostrożność - dodaje rzecznik.
leon zawodowiec: Napisał postów [68], status [rozkręcił się]
blacharze wszystkich wiosek łaczcie sie .Moim zdaniem większosc z opolskich kierowców powinna zacząc jazde od malucha w którym powinien byc zamocowany szpikulec na kierownicy to i kolizji mniej by było..