- Autor: Kanibakalia
- Wyświetleń: 27552
- Dodano: 2009-10-12 / 16:35
- Komentarzy: 235
Petarda urwała licealiście palce
Zabawy samodzielnie stworzonymi materiałami pirotechnicznymi nieszczęśliwie zakończyły się dla 17-letniego Opolanina. Chłopak stracił palce jednej ręki.
Do wypadku doszło przed południem na terenie jednego z placów zabaw przy ul. Waryńskiego w Opolu. 17-letni uczeń pobliskiej szkoły, odpalił samodzielnie skonstruowany ładunek. Do wybuchu doszło jednak prawdopodobnie zanim chłopak zdążył wyrzucić go z ręki.
- Ładunek poważnie uszkodził 17-latkowi dłoń – relacjonuje asp. sztab. Sławomir Szorc z Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w wyniku wybuchu chłopak stracił wszystkie palce lewej ręki, natomiast drugą silnie poparzył. - Obecnie wyjaśniamy okoliczności tego zajścia, policjanci zabezpieczyli na miejscu substancję, która wybuchła – tłumaczy Szorc.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
kajja93: Napisała postów [2], status [żółtodziób]
całkiem was poje..ło? nie znacie go, wiec nie piszcie 'gratuluje głupoty' ani 'powinien siedziec w szkole a nie petardami sie bawic, szkoda słów' .. dla waszej wiadomości, on BYŁ W SZKOLE, to sie stało w trakcie przerwy na podwórku przy szkole. jest piromanem, taka jego pasja i nie można go za to obrażać. nikomu krzywdy nie robi, w przeciwienstwie do jego rówieśnika który macał sobie 12-latke w parku :\ nie można go winić za to że widocznie lubi gdy coś się dzieje, lubi adrenalinę, którą niewątpliwie dostarcza takie hobby i woli poigrać z ogniem zamiast przykładowo brzdąkać na skrzypach w szkole muzycznej .. a że akurat wiatr źle zawiał to już jego pech .. oczywiście, jego winy nie da się tu pominąć, ale kto nie ryzykuje, ten nie zyje ;) pozostało mu tylko współczuć i mieć nadzieję że się pozbiera