(Fot. Dżacheć)
Okres wakacyjny to czas urlopów i odpoczynku, jednak nie czas, by zapominać o oddawaniu krwi w słusznym celu. Regionalne Centrum Krwiodawstwa nawet w okresie letniego wypoczynku jest otwarte dla osób chcących oddać krew i tym samym pomóc innym.
Jak informuje Monika Feret z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Opolu, krew jest zdatna do użycia tylko przez 42 dni, nie można jej zamrozić, ani pobrać na zapas, więc tak naprawdę krwiodawcy są cały czas mile widziani.
- Wciąż najbardziej potrzebne grupy krwi to 0Rh- czy ABRh-, reszta zależy od aktualnego zapotrzebowania zgłaszanego przez szpitale. Mimo że stany krwi na tę chwilę są dobre, to nieprzerwanie zapraszamy krwiodawców do naszego Centrum.
RCKiK podkreśla, że miesiące urlopowe, czyli lipiec i sierpień, pod względem liczby osób oddających krew są odrobinę uboższe, jednak liczba krwiodawców nie spadła znacząco w porównaniu z poprzednimi latami.
- Możemy być dumni z naszych opolskich krwiodawców, cały czas jesteśmy z nimi w kontakcie. Ze względu na wciąż panujący reżim sanitarny, cały proces pobrania krwi odrobinę się wydłużył, więc tym bardziej podziwiamy ich za ogromne poświęcenie i wyrozumiałość.
RCKiK ze względu na obecną sytuację epidemiologiczną w kraju nie przewiduje w najbliższym czasie żadnych akcji plenerowych mających na celu propagowanie krwiodawstwa, cały czas prowadzi jednak stałe akcje wyjazdowe- w najbliższym czasie w Strzelcach Opolskich (17 lipca) oraz w Głubczycach (20 lipca).
Oprócz tego krew można w każdej chwili oddać w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy ulicy A. Kośnego 55 w Opolu. Pobieranie krwi odbywa się od poniedziałku do piątku w godzinach od 7.00 do 17.00 (rejestracja do 16.30) oraz w soboty pracujące od 8.00 - 13.30. Krew oddawać mogą oczywiście tylko osoby spełniające określone warunki, przede wszystkim nieprzebywające obecnie na kwarantannie ani niemające kontaktu z osobami chorymi na COVID-19.
PauloOp23: Napisał postów [3723], status [VIP]
Zawsze była potrzebna i zawsze będzie. problem tylko że to co ludzie oddają jako dla publicznej placówki jest sprzedawane prywatnym klinikom a to chyba nie powinno tak wyglądać. W szpitalach na NFZ krwi niema a w prywatnych placówkach jest,sami produkują?