(fot: archiwum)
Według wojewody, na Ziemi Opolskiej brakuje przede wszystkim punktów opadowych, a systemy ostrzegania przeciwpowodziowego są zbyt rozproszone i niezintegrowane, dodatkowo te po stronie czeskiej są znacznie lepsze niż nasze krajowe. Zdaniem Ryszarda Wilczyńskiego lekarstwem na taką sytuację byłoby wybudowanie na Górze Św. Anny radaru oraz zwiększenie liczby wodowskazów w przekrojach rzek i potoków. To właśnie OSOP pozwoliłby na precyzyjniejsze badanie zagrożeń a w razie ich wystąpienia szybkie reagowanie oraz informowanie ludności.
Władzom województwa zależy również na szybkiej informacji on – line, do której oprócz władz lokalnych dostęp miałby każdy obywatel.
Skąd wziąć pieniądze na taką inwestycję? – Są co najmniej trzy warianty – mówi Ryszard Wilczyński – jeden to program „Infrastruktura i Środowisko”, inny to program współpracy polsko – czeskiej oraz tzw. „składka” z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Na projekt Ryszarda Wilczyńskiego przychylnym okiem patrzy wicepremier Grzegorz Schetyna, jednak ten nie wyklucza powstania projektu dla całego Śląska, nie tylko dla Opolszczyzny. W najbliższym czasie w tej sprawie mają zacząć się rozmowy z ekspertami.
M1974P: Napisał postów [14225], status [VIP]
poco ostrzeżenie jak i tak deszcz spadnie , ten radar nie odstraszy opadów gdzie będzie miało padać to będzie padać , szkoda kasy , niech tę kasę jak już zdobędą wydają na odnowienie rowów melioracyjnych i pogłębienie i uregulowanie lokalnych rzek to na pewno pomoże .