(fot: Dżacheć)
Samochód którym jechał 21-latek zatrzymali na ulicy Wschodniej w Opolu, policjanci z drogówki. Podczas badania trzeźwości okazało się, że w wydychanym powietrzu kierowca ma ponad 0,7 promila alkoholu. Wtedy jeszcze nic nie wskazywało na to, jak dalej może potoczyć się bieg wydarzeń. W trakcie gdy po wykonaniu wszelkich niezbędnych czynności, policjanci czekali na ojca kierowcy, który miał zabezpieczyć samochód, 21-latek nagle wsiadł do pojazdu, odpalił go i zaczął uciekać.
Szaleńczą ucieczkę kierowca peugeota zakończył na skrzyżowaniu ulic Tuwima i Pandzy, gdy okazało się, że szybkość z jaką jedzie jest większa niż odległość na jaką widzi. Na końcu drogi, pojazd wypadł z niej i uderzył w słup energetyczny.
Sebastianowi A. udało się uciec pieszo, jednak za swój czyn odpowie przed sądem, a teraz musi się liczyć z dużo surowszym wyrokiem. Co ważne, w międzyczasie mężczyzna zdążył podpisać protokół badania trzeźwości, oraz potwierdzenie zabezpieczenia przez policję jego prawa jazdy.
Nad ranem mężczyznę zatrzymano w jego mieszkaniu.
tajfun i cyk...: ahahahahha lokow ahahahhaha as!!! akcje jak z telewizorni... to auto to wehikul i co przezylo wiemy tylko my... ;p;p;p;p;pp