Wiesław M. rozbił się mając prawie 3 promile alkoholu. (fot: Seeb)
Około północy policja otrzymała zgłoszenie od będącego na Zaodrzu kierowcy dodge'a, że jadący za nim kierowca skody favorit jest najprawdopodobniej nietrzeźwy. Jak się później okazało, skodą jechała grupa czterech mężczyzn, którzy chwilę wcześniej zaczepiali zgłaszającego i uszkodzili mu samochód.
Gdy na miejsce przyjechała policja, samochód udało się zatrzymać. Kierujący nim 27-letni mieszkaniec Chmielowic, Maciej T. miał w wydychanym powietrzu ponad 1,5 promila alkoholu. Nietrzeźwa była także cała trójka jego pasażerów, która w trakcie przeprowadzanej interwencji była agresywna w stosunku do policjantów i nie chciała stosować się do ich poleceń. Sytuację szybko jednak opanowano, a Maciej T. pożegnał się z prawem jazdy.
Kilkadziesiąt minut później pijany kierowca daewoo rozbił się na skrzyżowaniu ulic Niemodlińskiej i Wrocławskiej w Opolu. Wiesław M. jadąc od strony Zaodrza, na prostej drodze stracił panowanie nad samochodem i przejeżdżając przez wysepkę, skosił sygnalizator świetlny i znak drogowy, po czym przeciął przeciwny pas ruchu, zatrzymując się na kolejnym sygnalizatorze. Mężczyzna był kompletnie zamroczony alkoholem. Badanie wykazało u niego prawie 3 promile. Wiesław M. został zabrany do szpitala. Jak się okazało, obrażenia jakich doznał były jedynie powierzchowne. Decyzją lekarza został jednak na oddziale na odtruciu.
zły: Jestem za wiekszą karą śmierci...