(fot: KWP Opole)
Wszystko zaczęło się, gdy w miejscowości Sucha, pracujący w nieoznakowanym radiowozie z widorejestratorem policjanci, natknęli się na pędzące BMW. Jego kierowca pędził prawie 100 km/h w terenie zabudowanym i o połowę szybciej poza nim.
Gdy policjanci próbowali zatrzymać BMW, jego kierowca zaczął uciekać. W pewnym momencie samochód wjechał na teren jednej z prywatnych posesji. Gdy jeden z funkcjonariuszy ponownie próbował zatrzymać samochód, kierujący nim mężczyzna ruszył prosto na policjanta, któremu w ostatniej chwili udało się odskoczyć. Po ostrzeżeniu, policjant oddał strzał w koło samochodu, skutecznie unieruchamiając go. Wtedy udało się zatrzymać agresywnego kierowcę BMW. Okazał się nim 45-letni Niemiec Waldemar M. Jak się okazało, oprócz niego w samochodzie jechały także jego dwie córki i siostrzenica.
Wszystko wskazuje, że powodem zachowania mężczyzny była obawa, że straci prawo jazdy za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Podczas badania trzeźwości wydmuchał on 0,1 promila, czyli w granicach dopuszczalnej normy.
Waldemar M. w stanął przed sądem trybie przyśpieszonym. Za próbę uniemożliwienia policjantom wykonania czynności, został skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu i 1500 złotych grzywny.
szybki1212: Napisał postów [1192], status [rozpisany/na]
Zauwazylem ze jak niemiec przekroczy troche przepisy w polsce to wszyscy maja z tym problem czemu nie patrzycie na polskich kierowcow sa 100 razy gorsi..