(Fot. Dżacheć)
Wylewanie kubła zimnej wody na głowę przeszło już do historii. Obecnie zapanowała moda na #trashtag, czyli... zbiorowe oczyszczanie lasów, parków i plaż z zanieczyszczeń zlokalizowanych poza miejscami przeznaczonymi do ich składowania.
Jak można wziąć udział w tym eko - wyzwaniu? Wystarczy znaleźć miejsce, w którym zalegają śmieci, zrobić zdjęcia - "przed" i "po", a następnie podzielić się fotografiami w mediach społecznościowych dodając #trashtag.
Niektórzy z nas brali udział w #trashtag wtedy, kiedy nie było to jeszcze modne. Mowa o tradycji, praktykowanej w niektórych częściach Opolszczyzny, już w latach dziewięćdziesiątych. Młodzież szkolna wyruszała wówczas m.in. do lasów, żeby zbierać śmieci. Wszystko działo się w ramach obchodów "Dnia Ziemi" pod czujnym okiem wychowawcy klasy. A co ważniejsze, jeśli nie najważniejsze - akcja miała miejsce w czasie lekcji, których nie trzeba było odrabiać.
Warto w tym miejscu przywołać również międzynarodową kampanię związaną ze sprzątaniem świata. Globalne sprzątanie odbywa się na całym świecie w trzeci weekend września. Początków tej idei należy szukać w 1989 r., kiedy 40 tysięcy mieszkańców Sydney wzięło udział w akcji sprzątania terenów portu. Już rok później akcja objęła zasięgiem całą Australię, a liczba jej uczestników rośnie z roku na rok.
Czy masowe sprzątanie środowiska ma sens? Zdecydowanie tak. Przecież "mamy tylko jedną Ziemię, a jej przyszłość zależy od każdego na pozór niewielkiego ludzkiego działania, zależy od każdego z nas"
tippmann: Napisał postów [7654], status [VIP]
powinno też się strzelać do kundli co obsrywają trawniki