Wielu z nas czekało z utęsknieniem na Tłusty Czwartek, bo to idealna okazja, by jeść pączki bez opamiętania i bez wyrzutów sumienia. Specjalnie dla Was sprawdziliśmy jak powstają pyszne wielkie pączki.
Z roku na rok stajemy przed co raz większym wyborem zarówno smaków jak i dystrybutorów tłustych czwartkowych przysmaków. W "Wytwórni Pączków" na opolskim rynku, jak twierdza pracownicy ruch zwiększa się wraz z promieniami słońca, ale i podczas okresu zimowego nie brakowało chętnych, by urozmaicić swoją dietę wielkim pączkiem. Zgodnie przyznają również, że żadna maszyna nie jest w stanie odtworzyć swojskiego smaku pączka smażonego tradycyjnie na smalcu.
Istnieje przesąd, który mówi, że nie zjedzenie choćby jednego pączka w Tłusty Czwartek przynosi nieszczęście. Nie jest to wprawdzie jedyny dzień w roku, kiedy możemy pozwolić sobie na kulinarną rozpustę, jednak są sposoby, które skutecznie zniwelują dodatni bilans kaloryczny.
Jeden tradycyjny pączek (wypiekany tradycyjną metodą, czyli podczas kąpieli w smalcu) dostarcza nam około 300 kalorii. Nie brzmi strasznie, szczególnie że taką samą liczbę kalorii ma omlet który jest królem śniadań wśród sportowców. Dlaczego więc zjadając odświętnie pączka tak się obawiamy o naszą sylwetkę?
Najczęściej zaraz po Tłustym Czwartku szukamy sposobu na intensywny piątek, by pozbyć konsekwencji w postaci nadmiaru kalorii, których przyjęliśmy w ciągu dnia.
Zdjęcie (3/25)
Po około 5 minutach pączki zostaną obrócone na drugą stronę
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
MGIEŁKA: Napisała postów [18096], status [VIP]
tego dnia zjadłam tylko 2 ☺