(Fot. Dżacheć)
Dzisiaj na terenie placu przy "Okrąglaku" odbył się IV Opolski Zjazd Pojazdów PRL - u, zorganizowany przez "Opolski Ruch Pojazdów Zabytkowych". Ponad 120 posiadaczy pięknych i niecodziennych samochodów wyprodukowanych w latach 1944 - 1991 w Krajach Demokracji Ludowej prezentowało widowiskowe odrestaurowane samochody.
- Założeniem dzisiejszej imprezy było zjednoczenie wszystkich fanatyków, miłośników i posiadaczy pojazdów z Krajów Byłej demokracji Ludowej. Nawiązywanie bliższych relacji, wymiana doświadczeń i miłe spędzenie wolnego czasu. Nie jest to motoryzacja, którą spotykamy na codzień na naszych ulicach, więc każdy ma szansę pokazać swoje samochodowe zbiory. Na zjeździe znajdują się pojazdy nie tylko z naszego województwa ale i z całej Polski, dzięki czemu impreza jest dostrzegana poza granicami województwa opolskiego i cieszy się dużym powodzeniem. Od odwiedzających otrzymujemy pozytywne informacje, że impreza jest ciekawa i niemonotonna - mówi Janusz Sowa - organizator IV edycji Zjazdu Pojazdów PRL - u.
W południe ruszył "Rajd Śladami PRL - u" po ulicach Opola, który polegał na przejechaniu wyznaczonej trasy biegnącej wzdłuż konkretnych obiektów lub miejsc, związanych z okresem PRL -u. Był to np. cmentarz żołnierzy Radzieckich przy ulicy Katowickiej, Kino Kraków, Plac Jana Pawła II i wiele innych. W planie imprezy były również konkursy m.in na "Mistera Zlotu", "Najstarszego kierowcę", "Najdalej przebytą trasę na zlot" czy "Najstarszy pojazd". Za te wszystkie atrakcje konkursowe i rajdowe, przyznawane zostały honorowe puchary.
Zróżnicowanie prezentowanych pojazdów było ogromne. Od maluchów, po stary samochód Milicji, "Warszawę" czy Scodę Octavię Cabrio z 1959 roku. Z wystawcami tych dwóch ostatnich pojazdów mieliśmy okazję porozmawiać i wypytać o wszystkie interesujące szczegóły. Właściciel "Warszawy", pan Edward Podstawa przyjechał na dzisiejszy zlot z Olesna.
- Przyjechałem samochodem Warszawa M20 z 1958r. Samochód jest po kapitalnym remoncie, był rozebrany do "ostatniej śruby" i na nowo odrestaurowany. Taka przyjemność wymaga nie tylko ogromnego nakładu finansowego, ale i czasowego. Koszty takiej renowacji to grube dziesiątki tysięcy, a zajęło mi to około 6 lat. Auto jest zarejestrowane od półtora roku, także kilka zlotów już udało mi się zaliczyć - mówi właściciel spektakularnej Warszawy.
Pan Edward z uśmiechem odpowiedział, że jedynym problemem dotyczącym jego samochodu są nieustanne pytania. Pojazd jest w pełni sprawny i tę piękną Warszawę możemy spotkać na polskich drogach. Zainteresowanie samochodem jest ogromne a dyskusje na jego temat się nie kończą. Podobnie wyglądała sytuacja wokół Cabrioletu Pana Adama Kisielewicza, który na zlot przyjechał z Lędzin.
Samochód został wyprodukowany w 1959 roku, a jego renowacja trwała blisko 7 lat. Pan Adam pierwszy raz zobaczył ten model kiedy był jeszcze dzieckiem. Teraz jest na emeryturze, spełnił swoje marzenia i jest posiadaczem takiego modelu. W odróżnieniu od Warszawy pana Edwarda, na codzień nie jest używany. Nie pozwala na to konstrukcja układu hamulcowego. Wykorzystywany jest aby cieszył oko na widowiskach takich jak to dzisiejsze.
- byłbym "zawalidrogą", droga hamowania jest wydłużona i żeby to zrobić trzeba trzymać spory dystans. W nowszych samochodach mamy wspomagania, hamulce tarczowe, a tu są bębnowe, proste klasyczne hamulce. Jeżdżę tylko kiedy nie ma dużego natężenia ruchu, żeby nie zawadzać. Taka zabawka dla starszego pana - dodaje z uśmiechem pan Adam. Samochód wzbudza duże zainteresowanie u każdego nawet i władzy.
- Ile razy nim jadę i jest patrol policyjny, to zawsze mnie zatrzymuje. Zostaję z góry przeproszony, że to nie chodzi o żadne wykroczenie, a policjanci chcą jedynie zobaczyć z bliska mój pojazd, historię motoryzacji.
Jak zapewnia Janusz Sowa, organizacja tej imprezy stała się już tradycją, więc w przyszłym roku na pewno odbędzie kolejna - V edycja tej imprezy.
MGIEŁKA: Napisała postów [18096], status [VIP]
tzw. Победа - rozpoczyna galerię zdjęć ... ;]