(Fot. Dżacheć)
Początek meczu zdecydowanie należał do gospodarzy. Mecz z portowcami opolscy szczypiorniści zaczęli od celnych rzutów, zachowując przy tym czyste konto (4:0). Szybko interweniował trener przyjezdnych, lecz na nic zdało się takie wybicie z rytmu. Gwardziści wciąż atakowali i zdobywali kolejne bramki. Wynik 9:2, a potem 14:5 dał obraz fantastycznej pierwszej połowy ekipy z Opola. Kibice mogli szykować się na nie lada pogrom, lecz niestety do takiego rozwiązania spotkania nie doszło. Mimo fantastycznej przewagi, wypracowanej od pierwszego gwizdka, Opole zanotowało chwilowy spadek formy. Do głosu doszli zawodnicy ze Szczecina podganiając minimalnie wynik. Na szczęście skutecznym atakiem Gwardziści przypomnieli o swojej obecności tuż przed przerwą ( 15:10 ).
Po zmianie stron opolanie dalej imponowali swoją skutecznością i fantastycznym przygotowaniem do tego meczu. Dalej trafiali, nie dając żadnych złudzeń, kto zasłużył na zwycięstwo w tym spotkaniu. Prowadzenie 21:13 zmotywowało portowców do walki i odrabiania strat, na tyle, aby po chwili na tablicy wyników pojawiło się 24:21. Na szczęście do końca meczu nie zostało zbyt długo, a gościom nie starczyło sił, aby wyrównać. Opolanie w końcówce rzucili jeszcze, czym ustalili ostateczny wynik na 26:22. Tym sposobem Gwardia Opole wygrała z Pogonią Szczecin i utrzymuje się na 3 lokacie w grupie pomarańczowej PGNiG Superligi.
