(Fot. Majlan)
- Dzisiejszy protest to forma obywatelskiego nieposłuszeństwa, które w literaturze politologicznej znane jest od kilkudziesięciu lat. Jeśli władza łamie prawa człowieka i zasady konstytucyjne, obywatele mają prawo odmówić poszanowania stanowionego przez nią prawa. My czynimy to dzisiaj, by zaprotestować przeciwko rządowi - tłumaczy Jarosław Pilc, który nieformalnie przewodniczył zgromadzeniu.
- Warto jednak podkreślić, że równie ważna jest dla nas mobilizacja społeczeństwa, które niezbyt chętnie przychodzi na trwające od niedzieli protesty pod Sądem Okręgowym w Opolu. Wszyscy razem musimy się zmobilizować, by zatrzymać postępującą dyktaturę i przywrócić ład konstytucyjny - słyszymy.
Niektórzy kierowcy wydawali się być wyraźnie zniecierpliwieni niemożnością sprawnego przejazdu ulicą Ozimską. Część omijała blokadę jadąc przeciwległym pasem jezdni. - Każdy się gdzieś spieszy, co oczywiście rozumiemy. Wiemy jednak, że nawet ci niecierpliwi zaznajomili się z poruszaną przez nas kwestią, co jest naszym małym sukcesem - zaznacza nasz rozmówca.
Jak dodaje Pilc, dzisiejsza akcja miała jedynie charakter "ostrzegawczy". - Pokazaliśmy, że potrafimy się zorganizować. Dziś nie było nas zbyt wielu, ale mamy potencjał, by zrobić naprawdę spory kłopot władzy, możemy wręcz sparaliżować Polskę, jeśli zajdzie taka potrzeba - podsumowuje aktywista.
DonPedro69: Napisał postów [11078], status [VIP]
Strąbiłbym i rozjechał koorestfo ;-)