(fot: KWP Opole)
Jak się okazało, mężczyzna wykradając opla astrę żonie, wybrał się w podróż po mieście. Efektem jego krótkiej wycieczki było pięć uszkodzonych samochodów.
- Na kierującego oplem mężczyznę policjanci natknęli się na skrzyżowaniu ulic Reymonta i Kościuszki. Ten nie zareagował na znak do zatrzymania się podany przez policjanta i kontynuował jazdę w kierunku ul. Dubois - opowiada podinsp. Jarosław Dryszcz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Pijany kierowca jadąc jeszcze ul. Kościuszki uderzył w tył zaparkowanego prawidłowo peugeota 307, po czym skręcił w podwórko. Mężczyzna próbował uciec z pojazdu, ale na widok zbliżających się policjantów zamknął się w samochodzie i usiłował kontynuować jazdę. Został zatrzymany.
Jak się okazało, zatrzymany 30-letni Arkadiusz N. miał w sobie ponad 2,5 promila alkoholu. Nie posiadał również prawa jazdy, które decyzją sadu zostało mu już wcześniej odebrane.
Teraz kierowca odpowie za szereg kolizji, jazdę bez uprawnień, a co najważniejsze - jazdę w stanie nietrzeźwości. Grozi mu za to kara do 2 lat pozbawieni wolności.
~~_rafjen: tylko 2 lata ???