(Fot. Dżacheć)
- Urządzenia w Łosiowie – podobnie jak te w pozostałych lokalizacjach – zostały zamontowane w 2015 roku. Jednak to właśnie na Opolszczyźnie rejestratory zaczęły działać jako jedne z pierwszych, bo jeszcze w roku ubiegłym. Tylko do czerwca zarejestrowano tam 3 tys. naruszeń przepisów ruchu drogowego, czyli około 15 na dobę – tłumaczy Łukasz Majchrzak.
Przypomnijmy, przy obu wjazdach do miejscowości zamontowano kamery, które rejestrują samochody wjeżdżające do niej i z niej wyjeżdżające. Na podstawie czasu przejazdu system wylicza średnią prędkość, z jaką dany kierowca przejechał ten odcinek. W sytuacji, gdy prędkość ta będzie wyższa od dopuszczalnej, kierujący może otrzymać mandat.
Jak jednak podkreśla nasz rozmówca, takie rozwiązanie niesie ze sobą wiele pozytywnych aspektów. - Przyczynia się ono do poprawy bezpieczeństwa poprzez zmniejszenie liczby wypadków drogowych. Doświadczenia pokazują również, że jazda z jednostajną prędkością upłynnia ruch, zmniejsza zużycie podzespołów samochodu i niweluje ilość zanieczyszczeń dostających się do atmosfery.
Czy pojawią się kolejne punkty odcinkowego pomiaru prędkości? - pytamy. - Na ten moment nie planujemy dodatkowych inwestycji tego typu, choć – co oczywiste – nie wykluczamy ich w przyszłości – podsumowuje Łukasz Majchrzak.
kubica89: Napisał postów [26], status [nowy]
Wszystko ładnie, pięknie gdyby nie to, że w/w odcinkowy pomiar prędkości zaraz obok słynnych suszarek "iskra" pokazujących prędkość Bóg-wie-czego nie stanowią podstawy do wystawienia mandatu. Nie ma w prawie zapisu umożliwiającego karanie za prędkość średnią. Oczywiście popieram stosowanie urządzeń takich jak w Łosiowie (w przeciwieństwie do patologicznych suszarek), ale uważam, że najpierw powinno się znowelizować przepisy, bo mając czas i chęci można spokojnie odwołać taki mandat.