- Autor: Majlan
- Wyświetleń: 2455
- Dodano: 2016-01-22 / 14:35
- Komentarzy: 13
Wiceminister zdrowia w Opolu o mapie potrzeb zdrowotnych
Krzysztof Łanda - wiceminister zdrowia w rządzie Beaty Szydło rozmawiał dziś z przedstawicielami 6 województw: dolnośląskiego, lubuskiego, łódzkiego, małopolskiego, śląskiego oraz opolskiego na temat tworzenia map potrzeb zdrowotnych.
Projekt związany z opracowaniem map jest współfinansowany przez Unię Europejską i zakłada poprawę jakości zarządzania zasobami systemu ochrony zdrowia przez opracowanie narzędzi prognostycznych. Szczególny nacisk jest kładziony na choroby kardiologiczne i onkologiczne, gdyż stanowią one bardzo duże obciążenie systemu zdrowotnego ze względu na niemałą umieralność i wysokie koszty leczenia.
- Póki co, wszystko idzie zgodnie z planem. Najpóźniej do końca kwietnia powinniśmy mieć opracowane mapy szpitalnictwa, a resztę roku poświęcić na opracowanie potrzeb specjalistyki i podstawowej opieki zdrowotnej - tłumaczy wiceminister zdrowia.
Dzisiejsze spotkanie robocze jest jednym z trzech, jakie odbędzie wiceminister. - Byłem już w Gdańsku, będę także w Lublinie. Chcemy zaangażować województwa w tworzenie narzędzia, które będzie przekładało informacje z map na konkretne plany inwestycyjne w służbie zdrowia. Każde ze spotkań przynosi bardzo wiele pomysłów i rozstrzygnięć - słyszymy.
W czasie spotkania dyskutowano również na temat deficytu lekarzy w naszym województwie. - Brakuje nam chirurgów, onkologów, pediatrów oraz geriatrów i patomorfologów. Musimy zadbać o przyrost ich liczby - mówi Roman Kolek, wicemarszałek województwa opolskiego odpowiedzialny za opiekę zdrowotną.
Wydarzenia pod patronatem portalu
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
wg66: Napisał postów [37], status [rozkręca się]
Wszyscy dyskutują i słowa brzmią a rzeczywistość swoje..... :) Szpitale przychodnie mają certyfikaty jakości, natomiast obsługa pacjenta u niektórych sięga dna !!!. Szpital WOTOSA , a konkretnie PORADNIA URAZOWO-ORTOPEDYCZNA Szpitala na Witosa w Opolu i obsługa w rejestracji- PRL MENTALNY !!!. Byłem pacjentem, który w bólu udał się do szpitala ze skierowaniem ,celem rejestracji do specjalisty ortopedy. W rejestracji obsługa , bez kultury i szacunku do pacjenta. Pretensjonalny i gburowaty ton. Przykład jeden z kilku jak pacjentka pytająca o coś, usłyszała w odpowiedzi: jest kartka to tam pisze, pacjentka pyta dalej bo może nie ma okularów i słyszy : widzi kartkę , tam jest napisane ..... Inni pacjenci także lekceważąco są zbywani. W mojej sprawie było tak: nie dość że o godzinie 9.15 nie chcą rejestrować mnie -pacjenta ze skierowaniem z SOR-u, to każe mi przyjść na drugi dzień o 7 rano bo 15 pacjentów rejestruje się do lekarza specjalisty o tej porze. Zapytałem , a gdy będę 16 co wtedy ?. Odpowiedź , lekarza zapyta czy przyjmie ...więc dalej niewiadoma czy jutro będziesz przyjęty. Zgłoszona kwestia w dyrekcji zatoczyła koło w tym dniu, natomiast pomimo zapewnień, że ktoś wyjaśni to i zadzwoni , stan głucha cisza zaistniał do końca dnia. W dniu następnym rano od 7.00 pod rejestracją ludzie czekają, a "macochy" z rejestracji przychodzą o 7.15 -niby od tej godziny są rejestracje. Pacjent jednak czeka od 7.00 zgodnie ze wskazaniem "macochy" rejestratorki !. Poszedłem po wyjaśnienie do dyrekcji i skierowano mnie do przełożonej pielęgniarek p. Grzecznej . Tam usłyszałem wszystko jest wyjaśnione, przepraszamy , ale jak i co zostało wyjaśnione raczej chciano pominąć , uzmysławiając formę jakby groteski !. Skutek oddziaływania moich poczynań, gdyż były skserowane dokumenty : skierowania do ortopedy i wypis z SOR-u dzień wcześniej , więc nie jestem anonimowy był taki , że możliwe do zastosowania złośliwości obsługi „macoch” w rejestracji na kilka sposobów odczułem. Trudno coś było zarzucić, bo robiono wszystko inne, aby mnie nie wysłuchać i udzielić informacji od razu. Nie dopowiadano informacji i wracałem gdy w innym miejscu dowiedziałem się gdzie trzeba pójść, ot mściwość wredna. Nasuwa się pytanie dlaczego część personelu medycznego, pielęgniarskiego, technicznego i inni w szpitalu, wykonujący z poświęceniem swoją pracę przez takie „MACOCHY” z mentalnością PRL-owską w pacjencie zakorzeniają negatywne poczucie z pobytu w SZPITALU na Witosa w Opolu. Ignorancja trwa przez lata . Podobny przypadek był przez jedną z pacjentek opisany w roku 2014-08-20 na Opole24 pod tytułem : "Rejestracja do ortopedy w WCM : od 6 rano i tylko 7 pacjentów" i ucichło więc nawyki wróciły....