(Fot. Dżacheć)
- Dla mnie takie pomysły są nie do przyjęcia! Najpierw powinno się zapytać ludzi, a potem podejmować decyzje - mówi Henryk Wieczorek, jeden z protestujących.
Wtóruje mu inny z mieszkańców gminy, Daniel Glinkowski. - Już widzimy negatywne skutki tej idei. Warta kilkaset milionów złotych szklarnia może nie powstać w Świerklach, bo inwestor nie chce budować się w obrębie Opola. Proszę też zwrócić uwagę na to, jak wyglądają obecne peryferia Opola - Wróblin, Zakrzów, Metalchem. Te tereny bardzo często są zapomniane przez władze.
Wójt gminy Dobrzeń Wielki Henryk Wróbel zauważa też, że zabranie kilku sołectw wpłynie negatywnie na kondycje finansową całej gminy. - Raz, że na naszym terenie nie będzie już znajdowała się Elektrownia Opole, która generuje duże zyski, dwa - ubędzie nam mieszkańców, czyli zmniejszą się wpływy z podatków.
Zapytaliśmy prezydenta Opola, dlaczego nie przyjechał dziś do Dobrzenia Wielkiego. - W poniedziałek odebrałem telefon od wójta Wróbla z zapytaniem, czy przystąpię z nim do debaty w Opolu - taki był wstępny pomysł. Ostatecznie jednak wspólnie doszliśmy do wniosku, że wolimy dyskutować na spokojnie i merytorycznie. Umówiliśmy się na spotkanie w piątek o godz. 13:00 w Ratuszu. Jestem zatem zaskoczony dzisiejszym wydarzeniem - tłumaczy Arkadiusz Wiśniewski.
muszka82: Napisała postów [562], status [starszy pismak]
Wieśniak zawsze będzie wieśniakiem. Zamiast podziękować Panu prezydentowi miasta Opola za danie szansy być miastowym to trzymacie się rękami i nogami wsi. Oj chłopi chłopi a macie szansę awansować w społeczeństwie. Biedne wasze dzieci będą jak wy wieśniakami dopóki sami nie ucieka do Opola gdy dorosną