(fot: Seeb)
Do zdarzenia doszło chwilę przed 17.00. W tym czasie w banku była jedynie kasjerka.
- Zamaskowany sprawca wszedł do placówki, trzymając w rękach kartonowe pudło - relacjonuje sierż. Marzena Grzegorczyk z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Opolu. Mężczyzna trzykrotnym krzykiem zmusił kasjerkę do wydania znajdujących się w kasie pieniędzy, po czym oddalił się w stronę placu Daszyńskiego - opowiada Grzegorczyk.
Na policję zgłosił się świadek, który widział mężczyznę wychodzącego z miejsca napadu. Z jego relacji wynika, że sprawca był już wtedy bez kominiarki.
Pojawiła się więc nadzieja, że uciekającego mężczyznę zarejestrowała jedna z miejskich kamer, która umieszczona jest na ulicy Krakowskiej, a wykierowana w stronę Kościuszki.
- Rzeczywiście, SKOK jest w polu widzenia kamery, ale nic się nie nagrało - odpiera dyżurny straży miejskiej w Opolu Adam Piotrowski.
Jak się okazuje w komendzie trwa montaż nowego serwera w związku z czym część z kamer nie nagrywa obrazu, a jedynie go przekazuje na żywo.
Jak to możliwe? Do sprawy wrócimy jutro.
Na szczęście sprawcy przypatrzył się przypadkowy przechodzień. - Z jego relacji wynika, że mężczyzna, który napadł na bank mógł mieć około czterdziestu lat, był wysoki i szczupłej budowy ciała. Najprawdopodobniej ubrany w granatową bluzę z rękawami w żółte paski - mówi sierż. Marzena Grzegorczyk.
hłehłehłe: Towarzystwo wzajemnej adoracji pod postaciami niejakiego Miśka ( rany co za wyszukane pseudo!), Olcika i hejnalistce Pauli, skaczą sobie po moim grobowcu niemytymi girami. Tak dla sportu. Ze swojej ignorancji, braku stylu i po prostu bycia BYLEKIM, a raczej NIKIM, robią cnotę. No bo w takim akurat towarzystwie bez wysiłku można zabłysnąć jakimś prostackim i głupawym ehh, czy :p. Do dyspozycji wszak są wierne miernotki, dla których jest to objaw błyskotliwej elokwencji, tak często widywanej w lustrze. Żałosne epitety w rodzaju „najarany”, „debilne teksty”, „daje upust emocjom” są tylko odzwierciedleniem mierności niemierzalnej wręcz.. Napisać coś z sensem, nawet przypieprzyć, ale stylowo, z widocznym przyłożeniem się do zniszczenia przeciwnika, to rozumiem. A tu nic. Bieda. Talenciku nie staje, co? To zamknijcie się pospolite kmiotki, powinniście czuć wstyd czytać te pełne błędów i pustki wypociny. Wisicie mi totalnie, nawet po piwo bym was nie wysłał, boście niegodni. Nic, naci buraczana. Bujajcie się Tyle waszego co se poklepiecie. W ramach „wzaimopomoszczi i satrudnicziestwa”. P.S. Tepię głupote i profanów jeśli chodzi o ścisłość.