(Fot. Dżacheć)
Kandydat na fotel prezydenta Opola dziękował dziś mieszkańcom Opola oraz "przyjaciołom": m.in. wojewodzie Ryszardowi Wilczyńskiemu oraz marszałkowi Andrzejowi Bule.
- Na początku kampanii powiedziałem, że nie upadnę do tego poziomu, żeby robić kampanię pomieszaną z błotem i wzajemnym opluwaniem się. Dziękuję moim konkurentom za te fragmenty kampanii, które były merytoryczne. Przy odrobinie cierpliwości można je znaleźć - mówi Tadeusz Jarmuziewicz. Polityk PO zaapelował też do mieszkańców Opola, by poszli do wyborów.
- Troszkę zabrakło mi dyskusji o roli Opola w województwie z innymi kandydatami na prezydenta miasta Opola. Tylko pan poseł Jarmuziewicz podjął z nami taką rozmowę - mówi marszałek Andrzej Buła. Z kolei wojewoda Ryszard Wilczyński zaznaczał, że polityka to gra zespołowa. - I liczy się ten, kto ma zaplecze i potrafi z niego skorzystać. Dawno minęły czasy singli, którzy mówią "ja zrobiłem", "ja sprowadziłem". A dodatkowo jest to element uzurpacji pracy zespołowej, przecież to nie zasługi jednego człowieka - zauważa Wilczyński.
Jarmuziewicz dodał, że w wyborach do rady miasta liczy na 12 mandatów w radzie miasta.
MGIEŁKA: Napisała postów [18096], status [VIP]
oby jeszcze do północy, skończy się ten wrzask wyborczy, ufff, niespełna 13 godzin