Po prawie roku spokoju w Prudniku powrócił problem oszusta, który od tamtejszych sprzedawców wyłudza kody zasilające telefony komórkowe.
- Po raz kolejny przyjęliśmy zgłoszenie tego typu oszustwa - mówi nadkom. Piotr Kulczyk z prudnickiej policji.
Schemat działania jest zwykle taki sam. Oszust dzwoni do punktu w którym można kupić - drukowane z terminala - kody zasilające telefony komórkowe działające w tzw. systemie pre-paid. Podając się za warszawskiego przedstawiciela firmy administrującej systemem, informuje, że na koncie sprzedawcy jest kilku tysięczny debet. - Mężczyzna wskazał dwa rozwiązania sprawy - albo natychmiastowa spłata zadłużenia, albo postępowanie zgodnie z jego poleceniami i drukowanie kolejnych kodów - dodaje policjant. Następnie wszystkie z nich trzeba było podać owemu administratorowi. Był jeszcze jeden warunek - kontynuuje Kulczyk. Oszust kazał natychmiast po rozmowie zniszczyć wydrukowane paragony wrzucając je do toalety, lub zamazując flamastrem kod doładowujący. Wszystko po to, aby utrudnić policji dojście do sprawcy.
Jak na razie, policjantom oszusta nie udało się jeszcze namierzyć. Nie wykluczone, że może to nie być jedna osoba.
- Wiemy, że poszkodowanych może być także więcej, tak jak i osób, którym oszust proponował "rozliczenie debetu". Zarówno jednych jak i drugich prosimy o kontakt - dodaje Kulczyk.
angus: w ktorych sklepach sa tacy frajerzy sprzedwacy zeby na takie cos sie nabrac. Paranoja i debilizm. oszustowi pochwałka - niezła strategia, tak trzymaj!!!