Kuriozum w Odrze Opole. Odwołany trener jednak poprowadzi zespół.

Dariusz Żuraw jak dotąd nie rozwiązał kontraktu z Odrą Opole, choć taki zamiar zarząd klubu ogłosił we wtorek. Co więcej, szkoleniowiec poprowadzi zespół w najbliższym meczu, choć działacze OKS zapowiadali zupełnie inne rozwiązanie.(Fot: archiwum)

Kilka dni temu informowaliśmy o decyzji zarządu OKS Odry Opole, który miał odwołać z funkcji trenera klubu Dariusza Żurawia po serii niezadowalających wyników, osiąganych przez zespół. Problem w tym, że zwalniając szkoleniowca ktoś najwyraźniej zapomniał, jakie obostrzenia wiążą się z taką decyzją. Finał sprawy jest co najmniej tragikomiczny – Żuraw najpewniej usiądzie na ławce OKS w niedzielnym meczu przeciwko Jarocie Jarocin.

Działacze Odry Opole we wtorek ogłosili decyzję o zwolnieniu Dariusza Żurawia. Do czasu finalnego rozwiązania kontraktu z trenerem (umowa obowiązuje do końca sezonu) ten został odesłany na urlop. W klubie rozpoczęto poszukiwania nowego szkoleniowca OKS i jednocześnie zebrano zespół trenerski, który miał poprowadzić drużynę w konfrontacji z Jarotą Jarocin. Stworzyli go Paweł Walaszczyk, Tomasz Piwowarczyk i Tomasz Długosz – trenerzy grup młodzieżowych oraz Maciej Michniewicz – obrońca Odry.

Dopiero w piątek działacze Odry zorientowali się, że prowadzenie zespołu w Jarocinie przez trenera bez stosownych uprawnień ligowych mogłoby kosztować klub 10 tysięcy złotych. Chodzi o stosowną opłatę dla Polskiego Związku Piłki Nożnej za przyznanie licencji UEFA A dla Pawła Walaszczyka na sezon 2013/2014 w trybie nadzwyczajnym. - Trener Żuraw został wezwany z urlopu, na którym przebywał od wtorku i poprowadzi zespół w niedzielnym meczu – informuje Janusz Wysocki, prezes Odry Opole.

Pytany jak to możliwe, że klub najpierw ogłosił decyzję o zwolnieniu szkoleniowca i rozpoczęciu poszukiwań nowego, a teraz Dariusza Żurawia przywraca na ławkę, Wysocki odpowiada: – Kontrakt z trenerem Żurawiem nie został jak dotąd rozwiązany. Trener Żuraw jak dotąd nie porozumiał się bowiem z władzami klubu w sprawie przedwczesnego rozwiązania umowy, która obowiązuje do czerwca 2014 roku. Idąc tropem decyzji w sprawie trenera Walaszczyka niewykluczone, że zarząd OKS postanowi zaoszczędzić także na ewentualnym odszkodowaniu dla Dariusza Żurawia i pozostawi go na stanowisku.

Wówczas o jakiejkolwiek konsekwencji działaczy mówić nie można. Nie ma też wątpliwości, że zamieszanie, które wywołał zarząd względem Pawła Walaszczyka, Tomasza Piwowarczyka, Tomasza Długosza, Macieja Michniewicza, a także wszystkich trenerów zainteresowanych zajęciem posady po Dariuszu Żurawiu i wreszcie względem samego Żurawia jest postawą kompromitującą.