Dopiero po kilku godzinach pijani rodzice zauważyli, że ich syn nie wrócił z kąpieli.(Fot. archiwum)
Rodzice z 9-letnim synem wypoczywali w minioną niedzielę nad Jeziorem Nyskim. Cała rodzina przyjechała dzień wcześniej z okolic Rudy Śląskiej. Około godziny 12 chłopiec powiedział rodzicom, że idzie popływać.
Kilka godzin później, około godziny 16 rodzice zorientowali się, że chłopak nie wrócił z kąpieli, dlatego wezwali policję.
- Rozpoczęliśmy szeroko zakrojone poszukiwania z udziałem policji, straży pożarnej i ratowników WOPR. Kilkadziesiąt osób przeczesywało teren Nyskiego Ośrodka Rekreacji, podawano też komunikaty przez megafon - mówi st. sierżant Katarzyna Janas, rzeczniczka nyskiej komendy powiatowej policji.
Chłopiec usłyszał nawoływania ratowników i wrócił na pole namiotowe, gdzie zauważył go jeden z funkcjonariuszy.
Dziecko zostało przekazane pod opiekę ośrodka opiekuńczo-adopcyjnego. Nieodpowiedzialnym rodzicom za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo grozi do 5 lat więzienia. Oboje usłyszeli już zarzuty. Staną też przed Sądem Rodzinnym, który może ograniczyć prawa rodzicielskie.
nika: Napisała postów [22964], status [VIP]
wczoraj znowu rodzice się popisali :] ciąg dalszy tej historii http://www.tvn24*pl/wiadomosci-z-kraju,3/9-latek-bez-opieki-w-jeziorze-rodzice-p ijani,345724.html