(Fot. Dżacheć)
W niedzielę około godziny 19 przechodzień poczuł silny zapach gazu, wydobywający się ze studzienki przy ulicy Grunwaldzkiej i zawiadomił służby ratownicze. Strażacy ewakuowali kilkudziesięciu mieszkańców kamienic, dla których zapewniono tymczasowe schronienie w remizie strażackiej w Opolu-Bierkowicach. Skorzystało z niego tylko kilka osób, reszta lokatorów oczekiwała na zakończenie działań służb ratowniczych na ulicy.
Pogotowie gazowe odcięło dopływ gazu do terenu, na którym stwierdzono wyciek. Zlokalizowano też przerdzewiałe przyłącze gazowe, które było powodem nieszczelności instalacji.
Po godzinie 23 wszyscy mieszkańcy wrócili do domów, jednak wciąż bez gazu pozostaje jedna z kamienic.
- Dziś od rana na miejscu wymieniamy całą skorodowaną rurę, która okazała się nieszczelna. Na szczęście gaz ulatniał się w terenie otwartym, nie przedostając się do budynków, dlatego nie było dużego zagrożenia. Szacujemy, że do godziny 15 uda się na nowo uruchomić instalację gazową w jednej kamienicy - mówi Kazimierz Woźniak, kierownik rozdzielni gazu.
Jak mówi kierownik, gazociąg ma już swoje lata i częściowo przerdzewiał, ponadto mógł zostać naruszony podczas jednej z poprzednich inspekcji.
waldemar1973: Napisał postów [305], status [maniak]
Co najciekawsze że mieszkańcy już od kilku dni zgłaszali tą sprawę że czuć gaz ale jakoś się pogotowie gazowe nie pośpieszyło w tej sprawie ,najwidoczniej w u nas jak i w Polsce interwencję dopiero podejmie się jak dojdzie do tragedii,ciekawe czy wyciągną z tego jakieś konsekwencje .