Opolska Liga Koszykówki Amatorów zakończyła rozgrywki

Zwycięska drużyna Fast Break Points, która w finale OLKI pokonała zespół Patriotic.

W całych rozgrywkach udział wzięło 13 drużyn.(Fot: eN - i)

13 drużyn przez kilka ostatnich miesięcy rywalizowało w każdą niedzielę w hali II Liceum Ogólnokształcącego w ramach reaktywowanej Opolskiej Ligi Koszykówki Amatorów. Rozgrywki zorganizowane przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji zakończyło finałowe starcie pomiędzy zespołami Patriotic i Fast Break Points. Górą okazała się druga z wymienionych ekip i to ona może poszczycić się mianem najlepszego amatorskiego teamu koszykarskiej w stolicy regionu.

- Rozgrywki reaktywowaliśmy z pewną dozą niepewności, czy odzew ze strony drużyn będzie wysoki, ale teraz mogę powiedzieć, że okazał się bardzo dobry bo do ligi zgłosiło się aż 13 zespołów – mówi Radosław Mielec z MOSiR – u. - Rywalizacja toczyła się najpierw systemem każdy z każdym po jednym meczu, a następnie o losach końcowych decydowała faza play off. Grano mecze w wymiarze 4 kwarty po 8 minut. Każda kolejna kolejka odbywała się co tydzień, zawsze w niedzielę – wyjaśnia Mielec.

Co ważne, do gry należało zgłaszać minimum 12-osobowe zespoły, a zdarzały się i takie liczące około 20 zawodników. Oprócz ponad 150 zaangażowanych w rozgrywki graczy dopisywała też publiczność. - Trybuny w hali II LO praktycznie na każdym meczu były pełne. To dowód na to, że opolanie lubią nie tylko grać, ale też oglądać koszykówkę. Nawet na amatorskim poziomie – zaznacza Radosław Mielec.

- Zespół na rozgrywki zebraliśmy dosłownie w ostatniej chwili. Składa się ze starych znajomych, można powiedzieć, że sprzed laty kiedy grywaliśmy razem w koszykówkę. Część z nas grała też na Politechnice Opolskiej – mówi Tomasz Bojar, kapitan zespołu Patriotic. - Decyzja była, że gramy bo fajnie jest pobiegać, złapać trochę ruchu. Niedziela to trafiony termin na takie rozgrywki. Z perspektywy całej ligi mogę też powiedzieć, że jej poziom był całkiem dobry – dodaje Bojar, którego drużyna w finale „OLKI” przegrała z zespołem Fast Break Points.

- To właśnie z Patriotic zanotowaliśmy jedyną porażkę w rundzie zasadniczej i mecz finałowy był takim rewanżem. Byliśmy mocno skoncentrowani i zdeterminowani żeby wygrać. Potraktowaliśmy całe rozgrywki bardzo prestiżowo – mówi Maciej Wasilewski z zespołu Fast Break Points. - Z przyjemnością wróciliśmy do amatorskiego grania bo dobrze pamiętamy jeszcze nasze występy w OLCE kilka lat temu. Oby te rozgrywki pozostały w Opolu na stałe – dodaje Wasilewski.