(Fot. archiwum)
W miniony wtorek przed północą mieszkaniec ulicy Chełmskiej zgłosił policji, że sprzed bloku skradziono jego opla omegę.
- Dyżurny powiadomił o tym wszystkie patrole w mieście - mówi podinsp. Jarosław Dryszcz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. Policjanci jednego z patroli zauważyli opisywany pojazd, który z dużą prędkością jechał ulicą Wilsona. - Kierowca nie reagował na sygnały do zatrzymania. W pewnym momencie opel zwolnił i wyskoczyły z niego trzy osoby, które rozbiegły się w różnych kierunkach - dodaje podinsp. Dryszcz.
Jeden z policjantów został by zabezpieczyć skradziony samochód, drugi ruszył w pościg za kierowcą. Gdy złodziej podczas pościgu sięgnął do kieszeni, policjant oddał dwa strzały ostrzegawcze. - Mimo to mężczyzna nie zatrzymał się i zniknął między blokami mieszkalnymi - relacjonuje policjant.
Kilka godzin później w pobliżu ulicy Częstochowskiej policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn - 20 oraz 23-latka. Następnego dnia udało się zatrzymać kierowcę skradzionego opla, którym okazał się 17-latek.
- Wszyscy mężczyźni usłyszeli zarzut kradzieży z włamaniem, działając wspólnie i w porozumieniu, za co grozi im do 10 lat pozbawienia wolności - informuje podinsp. Dryszcz.
Juljan: Napisał postów [15744], status [VIP]
Też mi sensacja... Dwa razy strzelił i ani razu ni trafił... phi ;)