Kryzys w 2013 roku ma być na Opolszczyźnie odczuwalny mniej niż w całym kraju - prognozuje dr Witold Potwora, ekonomista WSZiA w Opolu.(Fot: archiwum prywatne)
- Z prognozami gospodarczymi, ekonomicznymi jest tak, że zawsze są dwie szkoły. Jedna mówi, że będzie dobrze, druga że będzie źle. Jeśli wierzyć temu co zapowiada rząd to pierwsza połowa roku 2013 będzie taka sobie, a ostatnie 6 miesięcy ma być wręcz rewelacyjne – mówi dr Witold Potwora. - Ja skłaniam się jednak to opinii, że czeka nas rok bardzo niekorzystny. Kryzys będzie odczuwalny zarówno na rynkach finansowych czy na rynku pracy. Złotówka będzie się osłabiać. Nastroje już nie są optymistyczne, wystarczy spojrzeć na opolskie Górażdże, które o połowę ograniczają produkcję – prognozuje ekonomista.
Co ciekawe, według eksperta zjawisko kryzysu w 2013 roku na Opolszczyźnie ma być zdecydowanie mniej odczuwalne niż w pozostałych regionach Polski. - Jeśli mówimy o zwolnieniach grupowych, a więc znaku rozpoznawczym kryzysu, to na Opolszczyźnie raczej bym się ich nie spodziewał. A to za sprawą specyfiki regionu, bowiem o jego sile gospodarczej decydują małe i średnie przedsiębiorstwa – ocenia dr Potwora. - Znamienne dla dużych firm są cięcia kosztów osobowych. Możemy się za to spodziewać zwolnień w sektorze bankowym. To paradoks, który obserwujemy w USA, bo przecież banki zarabiają – dodaje.
Opolanie planując rodzinne budżety w 2013 roku będą musieli się zamienić w dobrych menadżerów. - Z wydatkami już przystopowaliśmy i będziemy stopować nadal – mówi Witold Potwora. - Niestety martwi mnie, że Polacy nie wyciągnęli wniosków z afery Amber Gold. Nadal z uporem maniaka sięgamy po pożyczki z niepewnego źródła, dajemy się skusić na nierealne oprocentowania. Obawiam się, że 2013 rok może przynieść kolejne przypadki afer jak ta z którą mieliśmy do czynienia w minionym roku – podsumowuje.
kanclerz: Napisał postów [4906], status [VIP]
Facet wygląda jak kolejny kandydat na premiera z ramienia największej partii opozycyjnej w Polsce.