Nawet większy deszcz nie przeszkodził grupie ponad 100 osób zanurzyć się w zimnej wodzie kąpieliska Bolko w Opolu. "Fabryka endorfin" jak nazywają swoją niedzielną aktywność Morsy Opole jest nieprzypadkowa. Dziś temperatura wody wyniosła 4,6 stopni Celsjusza.
- Taka kąpiel w jeziorze, szczególnie zimą ma w sobie coś takiego, że gdy się spróbuje, to ciągnie by znów to powtórzyć, mimo że samo wejście do zimnej wody nie jest przyjemne - przyznaje jedna z uczestniczek niedzielnych kąpieli.
Uczucie radości i euforii po wyjściu z wody jest czynnikiem, który powoduje, że wracamy na kolejne sesje morsowania - to właśnie działanie endorfin, czyli hormonów szczęścia. Po wejściu do zimnej wody wydziela się między innymi hormon beta endorfiny, który odpowiada nie tylko za uśmierzenie bólu, ale i za poprawę nastroju.
- To takie szaleństwo i wariactwo w jednym. O dziwo jesteśmy tu co tydzień i - odpukać - cały czas wszyscy zdrowi - słyszymy. Do wody wchodziły dziś też małe "morsy". Warto podkreślić, że nie ma granicy wieku, w której musimy zmieścić się by zdążyć rozpocząć swoja przygodę z morsowaniem.
- Chętnych, którzy chcieliby dołączyć do grupy morsów zapraszamy do Naszej Fabryki Endorfin na kąpielisku Bolko w Opolu w każdą niedzielę o godzinie 11:00 - mówi Dariusz Chwist - lider grupy Morsy Opole.
Wowi78: Napisał postów [786], status [stały bywalec]
Po takiej kąpieli to pisiora możesz szukać pod lupą.