Najbardziej wytrwali miłośnicy zimnych kąpieli zanurzają się w okresie jesienno-zimowym już od kilkunastu lat. Morsowanie stało się niezwykle popularne. Podczas gdy wiele domów w Opolu wypełnia się zapachem grzybów, wypieków i żywych choinek, dla opolskiej grupy morsów to doskonała okazja, by wejść do wody.
- To już stało się naszym niedzielnym rytuałem. Niektórzy wypijają kakao, inni idą do kościoła, a ja wchodzę do zimnej wody. Często pytają, co jest w tym tak fascynującego, ale trudno to wytłumaczyć. Warto spróbować i się przekonać. Nawet jeśli zaczęliśmy, bo jest to modne, warto, bo nie dostrzegłem żadnych negatywnych skutków tego szaleństwa - mówi Marek, który morsuje od zeszłego roku.
Jak zgodnie przyznają, każda okazja jest dobra, by zgromadzić grupę znajomych i wejść do wody. Morsy regularnie spotykają się od wielu lat podczas świąt czy Nowego Roku, tak też spędzają Sylwestra.
- To moja pierwsza wigilia w wodzie, ale nie pierwsze morsowanie. W zeszłym roku witałem w wodzie Nowy Rok, wszystko wskazuje na to, że tak będzie i w tym roku. Ta propozycja wspólnego morsowania o północy w Sylwestra cieszy się coraz większym zainteresowaniem - mówi Anna z grupy Morsy Opole.
W tym roku grupa Morsy opole ponownie zachęca i zaprasza na najtańszy Sylwester, bo nie trzeba wydawać dużo pieniędzy na stroje, a wstęp jest bezpłatny. Jedynym warunkiem jest trzeźwość i rezygnacja z alkoholu. Wszyscy są mile widziani, a miejsca są dostępne.
Szczegóły kolejnego spotkania będą podane już niebawem na Facebooku grupy.
neo: Napisała postów [2108], status [Szycha]
Fantastycznie sterczące choinki.