Oblężenie wydziałów zajmujących się nadawaniem numerów PESEL odnotowały nawet urzędy małych gmin. We wtorek wieczorem, w ramach alertu RCB, użytkownicy telefonii komórkowej posiadający ukraińskie karty SIM otrzymali wiadomość w języku ukraińskim z prośbą, aby nie udawać się tłumnie w pierwszym dniu do urzędów.
Mimo to, większości zależy na szybkim załatwieniu formalności, by uzyskać zgodę na pobyt czasowy, podjęcie pracy czy wypłatę świadczeń. Problem mają niestety osoby, które dostały się do Polski tranzytem przez inne kraje. Tych - nie objęła specustawa przyjęta przez Sejm w poniedziałek.
Ukraińcy ustawili się w kolejce, która przed godziną 8.00 sięgała kilkudziesięciu metrów. Ustalono, że kobiety z dziećmi poniżej trzech lat mogą przejść wcześniej. - Numery PESEL dostaną ci, którzy przekroczyli granicę polsko-ukraińską - mówiono przed wejściem.
- To pierwszy dzień działania tego systemu w całym kraju. W ratuszu uruchomiono dwa stanowiska, gdzie przyjmowane są wnioski, najpierw jednak zapraszamy zgłaszających się do zrobienia zdjęcia, żeby kolejka szła płynnie, następnie wypełniają wnioski, a już sama obsługa przez urzędnika trwa tylko kilka minut. Więc cały proces złożenia wniosku zajmuje około pół godziny - informuje Grzegorz Śliwiński, naczelnik wydziału spraw obywatelskich opolskiego magistratu.
Nadanie numeru PESEL jest konieczne, kiedy uchodźcy z Ukrainy chcą skorzystać z polskiego systemu świadczeń społecznych, chcą założyć konto w banku czy podjąć pracę.
Punkt nadawania numerów PESEL w opolskim ratuszu jest czynny codziennie w godz. od 8.00 do 18.00. Przy ul. Krakowskiej w Centrum Aktywizacji Społecznej działa też zintegrowany punkt informacji o świadczeniach społecznych oraz ofertach pracy dedykowany obywatelom Ukrainy.
ms40: Napisał postów [1449], status [zrobił/a karierę]
Do peselu dać im po 10 tys