Azjatyckie biedronki arlekiny już kolejny rok z rzędu postanowiły u nas przezimować

(Fot. Aga_Ko)

(Fot. Lasy Państwowe)

Można je zauważyć w dużych skupiskach szczególnie na oknach, parapetach i elewacjach budynków. To jednak nie nasze pospolite biedronki, a biedronki azjatyckie. Czy mogą być groźne?

Azjatyckie biedronki arlekiny już kolejny rok z rzędu postanowiły w polskich domach przezimować. Biedronka azjatycka różni się od najpopularniejszej w Polsce "siedmiokropki" tym, że ma inne ubarwienie, ma kolor ceglasty, ma też więcej plamek. Ten gatunek biedronek chętnie zimuje pod korą drzew, pod ziemią, a nawet w dziuplach i skrzynkach dla ptaków. Mogą też zimować w naszych domach, co coraz częściej obserwujemy.

Jak rozpoznać biedronkę arlekin? - Należy pamiętać, że obce biedronki charakteryzują się dużą zmiennością - nie każda posiada charakterystyczne plamki na przedpleczu, układające się w literkę "M". Niektóre są całe czarne... jak prawdziwy ninja. Jeśli napotkacie całą gromadkę, wygrzewającą się na nasłonecznionej ścianie budynku lub chowającej się gromadnie do snu gdzieś w kącie waszego mieszkania, zwróćcie uwagę, jak każdy osobnik różni się od pozostałych - czytamy na stronie Lasów Państwowych.

W Polsce mamy około 80 gatunków biedronek, a najbardziej znaną nam jest siedmiokropka. - Siedmiokropki są kropka w kropkę do siebie podobne, mają czarne przedplecze z białymi plamkami na bokach i są soczyście czerwone. I nie spotkamy ich w takich gromadach na naszych ścianach. Samica biedronki arlekin w ciągu całego swojego życia może znieść nawet do 4 tysięcy jaj. Arlekiny są inwazyjne i stanowią zagrożenie dla rodzimych biedronek. Mogą ugryźć też ludzi, a te ugryzienia mogą wywoływać alergię - czytamy dalej.

By się przed nimi uchronić, uszczelnij okna i drzwi, warto zabezpieczyć je siatką. Można użyć mentolu lub kamfory - to je odstrasza. Czy u Was już były?