października
2019
PONIEDZIAŁEK
wstęp:
BRAK INFORMACJI
start imprezy:
00:00
rezerwacje:
BRAK INFORMACJI
Opis:
Działanie w ramach Opolskiego Festiwalu Fotografii
Jak się zachowujesz w zatłoczonym miejscu? Oglądasz wszystko i wszystkich, z uśmiechem wypatrujesz innej pary oczu? Wkładasz słuchawki i zatapiasz się w dźwiękach, w radiu, filmie czy kolejnym odcinku serialu? Otwierasz książkę, gazetę, ulotkę, cokolwiek, żeby wzrok schować i odgrodzić przedmiotem od innych? Albo na koniec dnia, gdy wracasz skądś dokądś, kulisz się w sobie, zamykasz oczy i udajesz zniknięcie?
Co innego, gdy podróżujesz z kimś jeszcze. Mnożycie decyzje jak spędzicie te kilka stacji, przystanków. Zawsze możecie rozmawiać, co już na starcie odróżnia was od reszty tłumu.
Nie wyjrzycie za okno, bo tam nie ma nic, na czym dałoby się wzrok skupić. To ta drobna wizualna różnica jeżdżenia metrem. Wszystkie interakcje dzieją się wewnątrz wagonu, nic nie ucieka poza. Tłum czasem gęstnieje, przy drzwiach zwykle narasta. Jest pewien niewerbalny system porozumiewania się ciał w pociągu. Zgodnie z kierunkiem jazdy, kiedy przeczuwasz i wiesz kto szuka miejsca siedzącego, albo poznajesz, że ktoś wysiada za dwie stacje.
Granice prywatności, skrywane uczucia albo na chwilę odpuszczone, wyzwolone, kiedy w tunelu, w pędzie, każdy zajęty sobą, na moment uśmiechasz się do siebie na jakieś wspomnienie, albo wzruszasz czy przypominasz o drobiazgu, którego zapomniałeś w pracy.
Marta Rybicka jeżdżąc metrem warszawskim o różnych porach, i w różne dni, przez kilka lat podglądała to życie prywatne w miejscu publicznym, w na chwilę wymuszonej wspólnej przestrzeni. Te drobne gesty i miny, te chwile wytchnienia i zamknięcia, te momenty skupienia i otwarcia. A pośród nich sytuacje jak z filmu, snu, innej bajki, jakby niecodziennej. Następnym razem, gdy wejdziesz do autobusu, tramwaju, metra, poczekalni do lekarza, zobaczysz to samo.