(Fot. Dżacheć)
- Apelowaliśmy by zabezpieczono leki dla Polski, ale przede wszystkim postawiono na produkcję leków. Nieustannie musimy radzić sobie z brakami leków m.in. dlatego, że Polska nie produkuje leków. Mamy na to plan i realny pomysł na to. Rozwiązania te sprawią, że również Opolszczyzna zakwitnie - mówi Marcelina Zawisza.
Kilka miesięcy temu Ministerstwo Rozwoju i Technologii powierzyło firmie IQVIA zadanie opracowania listy kluczowych farmaceutycznych substancji czynnych (API), które odgrywają istotną rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli Polski. Opracowanie to miało również na celu identyfikację obszarów o wysokim potencjale rozwojowym w produkcji API oraz kształtowaniu innowacyjnych technologii, które mogą przyczynić się do przyszłego rozwoju polskiego sektora farmaceutycznego.
- W KPO przewidziano 140 mln Euro na uruchamianie linii produkcyjnych leków. Mamy 52 krytycznie ważne substancje leków - to leki przeciwcukrzycowe, przeciwnadciśnieniowe, antybiotyki (ale też leki przeciwzakrzepowe, leki o działaniu przeciwbólowym oraz leki onkologiczne - przyp. red.). Z 52 krytycznych substancji produkujemy 19. Powinniśmy uruchomić minimum 23 linie produkcyjne w kraju, aby uniezależnić się od dostaw z Chin i zyskać bezpieczeństwo i suwerenność lekową. Wystarczy uścisk dłoni Putina z władzami Chin, by bezpieczeństwo lekowe zostało zagrożone - mówi Jerzy Przystajko.
Adrian Zandberg dodaje, że program gospodarczy Lewicy to inwestycje w rozwój. - Widzimy dobrze, że w sprawach tak kluczowe jak bezpieczeństwo lekowe, postawienie kwestii bezpieczeństwa w rękach tylko sektora prywatnego, nie skończyło się najlepiej. Jeśli odblokujemy środki z KPO, to zwiększymy środki na produkcję leków - mówi.
