(Tyle średniej pensji netto pochłania w poszczególnych regionach rata kredytu na 400 tys. zł i 25 lat po środowej podwyżce stóp procentowych. Fot. businessinsider.com.pl)
W środę 8 czerwca Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny zdecydowała się podnieść stopę referencyjną o 75 pb, to podobnie jak od 9 miesięcy. Według szacunków portalu Business Insider Polska, już dziś w kilku województwach mieszkańcy wydają na ratę kredytu ponad 80 proc. pensji netto. Niestety zbliżamy się do sytuacji, gdzie na poczet raty kredytu będziemy zmuszeni przeznaczyć całą wypłatę. Po środowej podwyżce na mapie Polski można wyliczyć kilka regionów, gdzie rata pochłonie blisko 90 proc. średniego wynagrodzenia.
Nawet i bez tej środowej podwyżki spłata zadłużenia to coraz większy problem dla wielu kredytobiorców, choć wiele zależy tu od regionu zamieszkania. Niestety, ale wynika to w dużej mierze z rozdawnictwa rządowego (wakacje kredytowe, obniżka PIT, czternasta emerytura) . Eksperci alarmują, że szczyt inflacji mamy jeszcze przed sobą, czego skutkiem będzie kolejna podwyżka stóp procentowych.
Środowa podwyżka oznacza, że stopa referencyjna wynosi już 6 proc., podczas gdy jeszcze w październiku 2021 r. była rekordowo niska i wynosiła zaledwie 0,1 proc. Najbardziej poszkodowani mogą czuć się tym faktem Polacy, którzy zaciągnęli swoje kredyty niedawno (z uwagi na najwyższe zadłużenie, odczuwają wysokie raty najbardziej).
Są też tacy kredytobiorcy, którzy nie odczuli jeszcze wszystkich siedmiu ostatnich decyzji RPP. Wielu z nich ma bowiem oprocentowanie aktualizowane raz na pół roku. To powód, dla którego część klientów banków dopiero teraz zobaczy efekt tego, co RPP robiła przez ostatnie miesiące. Efekt będzie bardzo bolesny.
Zgodnie z wyliczeniami analityków - Rata kredytu na 300 tys. zł i 25 lat wzrośnie do ponad 2,5 tys. zł. A jeszcze w październiku było to "zaledwie" ok. 1,3 tys. zł. Ponad 2,5 tys. zł miesięcznie to może być spory wydatek, choć nie wszystkich podwyżka dotknie jednakowo. W dużych miastach i bogatszych województwach, gdzie średnia pensja zdecydowanie przekracza 7 tys. zł brutto miesięcznie, rata pochłonie mniej niż połowę wynagrodzenia netto. Na Mazowszu to "zaledwie" 46 proc. wypłaty - wylicza Business Insider Polska.
- Znacznie gorzej wygląda sytuacja tych Polaków, którzy zadłużyli się nie na 300, ale na 400 tys. zł. Rodzina z województwa świętokrzyskiego, warmińsko-mazurskiego, lubelskiego czy podkarpackiego informację z banku o podwyżkach może okupić bólem głowy. Rata kredytu na 400 tys. zł skoczy do 3,5 tys. zł miesięcznie - czytamy.
Do tych bolączek dochodzi jeszcze szaleństwo cen na sklepowych półkach, historycznie drogie paliwo i drogi opał.
Inwestorzy zakładają, że za rok WIBOR wyniesie ponad 8 proc. A to oznacza duże prawdopodobieństwo dalszych podwyżek stóp.
DonPedro69: Napisał postów [11075], status [VIP]
Nie mam kredytu i nie obchodzi mnie to, jak inne niezguły sobie z tym poradzą. Rodziców proście, ciągnęli za uszy całe życie, to i teraz niech pomagają! :P