O tym, jak bardzo powinny ważyć swoje słowa osoby publiczne, przekonała się opolanka. Aktorka znana z polskich programów telewizyjnych, sceny muzycznej i reklam. Po ostrym komentarzu wobec strażników granicznych Barbara Kurdej - Szatan stanie przed sądem.
Kurdej - Szatan, w listopadzie 2021 roku opublikowała na Instagramie wpis, w którym nie przebierając w słowach uwolniła swoje emocje po obejrzeniu filmu dotyczącego sytuacji na polsko - białoruskiej granicy. Używając niecenzuralnych zwrotów uderzyła w funkcjonariuszy straży granicznej, nazywając ich m.in. mordercami.
"To jest ku**a 'straż graniczna'????? 'Straż'?????????? To są maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO !!!Maszyny ślepo wykonujące rozkazy !!!!! Boli mnie serce boli mnie cała klatka piersiowa trzęsę się i ryczę !!!!!!! Mordercy !!!!! Chcecie takiego rządu wciąż ????? Który zezwala na takie rzeczy wręcz rozkazuje tak się zachowywać??????? (...)" - pisała celebrytka.
- Szanowni Państwo, odnosząc się do nagłośnionej sprawy mojej emocjonalnej reakcji i ogromnego oburzenia w sprawie sytuacji na granicy z Białorusią, chciałabym jeszcze raz podkreślić, że moje słowa dotyczyły konkretnej sytuacji przedstawionej na nagraniu. W swojej wypowiedzi, za której wulgarne słownictwo przeprosiłam, odniosłam się krytycznie wyłącznie do tego, co zobaczyłam wówczas na filmiku opublikowanym w sieci. Chciałabym podkreślić z całą mocą, że szanuję ciężką pracę wszystkich służb mundurowych i doceniam ich wysiłki, żeby zapewnić nam bezpieczeństwo. Przepraszam przedstawicieli Straży Granicznej, których mogły urazić moje słowa wypowiedziane zbyt szybko i w emocjach - pisała dzień później, po usunięciu wpisu.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała 7 czerwca do Sądu Rejonowego Warszawa Mokotów akt oskarżenia przeciwko Barbarze Kurdej-Szatan. - Kobieta została oskarżona o to, że 4 listopada 2021 roku za pomocą środków masowego komunikowania na portalu społecznościowym zniesławiła Straż Graniczną oraz jej funkcjonariuszy - informuje prokurator Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
W środę około południa celebrytka opublikowała komentarz na Instagramie, w którym tłumaczy, że o akcie oskarżenia dowiedziała się z mediów. - Ok świetnie. Fajnie, że dowiaduję się o tym z internetu. Szybciej trzeba zrobić szopkę medialną, niż oficjalnie poinformować zainteresowaną (...). Prokuratura złożyła sprawę do sądu i poinformowała media. Tylko nikt nie był łaskawy poinformować mnie - pisze Barbara Kurdej-Szatan.
Za zarzucany jej czyn może grozić grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
DonPedro69: Napisał postów [11075], status [VIP]
W sumie to o tym zapomniałem. W pewnym sensie karę już poniosła, ale prawo, to prawo. A co do informacji z Prokuratury, hmmm, czyżby zostało złamane prawo? Jakie? Konkretny artykuł poproszę, bo mi się zdaje, że żaden, ale szopka, to szopka. Jak Ty Państwo, tak Państwo Ciebie ;-)