Wraki dwóch pojazdów wyciągnięto z dna Odry. Policja sprawdzi, czy nie pochodzą z kradzieży

Na wraki aut w Odrze w Naroku natrafili w niedzielę nurkowie i zawiadomili o tym policję. Na wniosek policji do wydobycia pojazdów zaangażowano strażaków. Teraz policja sprawdzi, skąd pochodzą samochody i jaka mogła być ich historia.

W poniedziałek 8 listopada grupa nurków ze straży pożarnej, na wniosek policji ustaliła dokładne położenie wraków pojazdów, które dzień wcześniej zostały odkryte przez nurków pasjonatów. We wtorek 9 listopada akcja wyławiania pojazdów zatopionych w rzece powiodła się. Stan aut wskazuje na to, że mogły znajdować się pod wodą długi czas.

- Pierwsze auto, wydobyte w poniedziałek, to Mazda 323 z lat 90. Drugi pojazd, wyjęty na brzeg we wtorek, to Rover - mówi starszy kapitan Tomasz Pierzchała, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. Oba pojazdy były mocno pokryte mułem i skorupiakami. W pojazdach nie było tablic, wycieraczek czy szyb.

Teraz policja sprawdzi, jaka jest historia pojazdów. - W pierwszej kolejności policjanci postarają się ustalić właścicieli pojazdów oraz to, czy przypadkiem samochody nie pochodzą z kradzieży - słyszymy od pracujących na miejscu służb.

Początkowo sprawdzano, czy przypadkiem w tym miejscu nie doszło do jakiegoś przestępstwa. W obu samochodach nie odnaleziono ciał, a jak podkreślają śledczy - takie założenia zawsze brane są pod uwagę.