(Fot. Dżacheć)
Radni niemal jednogłośnie opowiedzieli się za budową nowego stadionu. Żeby inwestycja mogła się rozpocząć, konieczna była korektą w budżecie Miasta Opola.
- Jesteśmy zwolennikiem budowy stadionu. Pojawia się tylko pytanie na co zostanie wydane te 40 milionów oraz skąd pozostałe 160 milionów zostanie wzięte. Powoli chciałbym już poznać kalendarz tej inwestycji, dlatego dziś nasz głos jest za - mówi Michał Nowak, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Tomasz Lisiński, prezes Odry Opole zauważa, że obecny stan stadionu jest nie tyle niewystarczający ale również niekomfortowy jeśli chodzi o oglądanie meczów.
- Pozytywna opinia pozwoli nam przejść do realizacji tej inwestycji. Obiekt już na etapie powstawania był mało funkcjonalny. Wiele głosów doradczych pokazało jednoznacznie, że inwestowanie na Oleskiej 51 jest kompletnie nierentowne. Dziś powinniśmy być dumni, że Opole może rywalizować z innymi miastami. Jeśli dalej chcemy rozwijać ten klub, to jedyną drogą rozwoju jest stworzenie odpowiednich warunków. Bez odpowiedniej infrastruktury nie ma możliwości rozwoju. Klub wychował wielu reprezentantów Polski, a wielu zawodników chce dziś grać w Opolu - mówi Tomasz Lisiński.
Najlepszą ofertę złożyła firma Mirbud, która jest autorem wielu obiektów sportowych. Firma potrafi budować nawet podczas toczących się rozgrywek. - Mamy wykonawcę, który wie co robi i jestem przekonany, że budowa stadionu o takiej konstrukcji nie jest czymś szczególnym - słyszymy.
Jest szansa, że budowa rozpocznie się jeszcze w tym roku.
Patriota777: Napisała postów [95], status [młodszy wyjadacz]
Urzędnik nie wydaje swoich pieniędzy. Urzędnik nie jest tak naprawdę rozliczany ze swoich decyzji. Wystarczy, że papierki w segregatorach pasują, dużo pieczątek pod uchwałami i już droga do wyciągnięcia konsekwencji za takie durne decyzje jak z tym stadionem zamknięta. Stworzyliśmy paranoiczny system. Urzędnik wymyśla jak Cię okraść, uchwala podatki. Podatki przeznaczane są na wynagrodzenia urzędnika, który za Twoje pieniądze decyduje co możesz a czego nie możesz. Budowa domu? Urzędnik się zastanowi czy możesz wybudować na Twojej ziemi. Chcesz wyciąć drzewko, które zasadziłeś w ogródku i uschło? Zapytaj o pozwolenie urzędnika, on zdecyduje. Nie stawiłeś się na wezwanie z urzędu? Kara. Nie ważne, że listonosz nie zostawił awizo. A zupełnym już kuriozum jest to, że na ciepłe, urzędnicze posadki idą najwięksi nieudacznicy i lenie. Czyż to nie cyrk?