• Autor: Aga_Ko
    • Wyświetleń: 5266
    • Dodano: 2021-07-07 / 07:30
    • Komentarzy: 5

    Przykra nagonka na wolontariuszy z Fundacji. Bociany z Przysieczy są w dobrym stanie

    (Fot.Opolskie Centrum Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Avi" )

    Na Opolszczyźnie od kilku dni pojawiały się informacje o rzekomo zagłodzonych i narażonych na śmierć bocianach pozostawionych w gnieździe w Przysieczy. Fundacja, która doglądała ptaków miała wszystko pod kontrolą. To ludzie mogli doprowadzić do niebezpieczeństwa.


    Sprawą bocianów pozostawionych na gnieździe Opolskie Centrum Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Avi" zajmuje się od soboty rana. Również do redakcji 24opole wpływały informację z prośba o interwencję. Zgodnie z wolą pani Marty, która odebrała dziesiątki telefonów (również tych niemiłych, z groźbami czy wyzwiskami) nie nagłaśnialiśmy sprawy, aż do dziś... jednak dziś artykuł może mieć zupełnie inny wydźwięk.

    To właśnie w sobotę do Fundacji wpłynęło nagranie z portalu YouTube o rzekomym agonalnym stanie ptaków.

    - Dzięki monitoringowi mieliśmy możliwość wraz z ornitologiem kontrolować stan i zachowania bocianów. Ptaki bez problemu były w stanie wstać, czyściły upierzenie i w sobotę do godziny 14/15 oddawały prawidłowy kał świadczący o obecności treści pokarmowej. W godzinach popołudniowych w sobotę rozpętało się istne piekło, dziesiątki telefonów pełnych pretensji i często wręcz agresywnych. Przez co nasz telefon alarmowy był zablokowany dla zwierząt potrzebujących pomocy - pisze Fundacja.

    Ptaki w dalszym ciągu nie wykazywały żadnych objawów chorobowych, w związku z czym w gotowości do działania, kontynuowano obserwacje.

    - W niedzielę transmisja miała być nagrywana, abyśmy jeszcze lepiej mogli kontrolować sytuację, niestety nie udało się, a kamera przeciążona tysiącami odwiedzin wyłączyła się. W tym momencie my również straciliśmy wgląd do gniazda - informuje Fundacja.

    Popołudniem pojawiło się jedno nagranie, ukazujące nalot dorosłego osobnika w okolice gniazda, sytuacja bardzo dziwna, ponieważ ptak nie dostarczył pokarmu do gniazda, a młode wyraźnie się go obawiały i skutecznie go odstraszyły.

    - W niedzielę ich stan również nie był zły, jednak po sposobie oddawania kału została podjęta decyzja o interwencji. W poniedziałek rano wraz z ornitologiem weszliśmy na gniazdo. Nie było to proste i wymagało kilku podejść, jeden z młodych wyraźnie szykował się do ucieczki, co w tym wieku skończyłoby się roztrzaskaniem o ziemię i śmiercią. Akcja ściągnięcia bocianów trwała około 1,5h, a młode jeszcze na podnośniku zostały zbadane i zważone. Porównując dane z dnia obrączkowania widoczny był m.in. spadek wagi - słyszymy.

    Mimo nienajlepszej kondycji życiu ptaków nie zagrażało niebezpieczeństwo co sugerowało wielu obserwatorów.
    Kontrolnie została pobrana krew do badań biochemicznych i morfologicznych, otrzymały kroplówkę wzmacniającą i bardzo ochoczo zjadły porcje pokarmu. Interwencja została wykonana w najlepszym momencie, wtedy gdy było potwierdzenie, że rodzice nie odwiedzają gniazda. Stan młodych jeszcze nie był ciężki.

    Przedstawiciele Opolskiego Centrum Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Avi" zwracają uwagę, że działają z własnej dobrej woli, a przez zgłaszających są nierzadko traktowani bardzo obraźliwie. Wolontariusze podkreślają, że sytuacja bocianów, po nagonce medialnej mogła diametralnie zmienić się w zagrażającą życiu ptaków.

    - Nikt nie czekał aż bociany zaczną umierać, gdyby tylko którykolwiek z nich zaczął wykazywać znaczne osłabienie w trybie natychmiastowym bylibyśmy wraz z ornitologiem na gnieździe w celu udzielenia mu pomocy weterynaryjnej. Nikt nie zamierzał zlikwidować gniazda ani bocianów. Ptaki te to prawdziwa chluba miejscowości Przysiecz, której władze obiecały wspomóc nas w opiece nad bocianami. Nie podjęliśmy się szybszej interwencji, ponieważ nie było ku temu wystarczających powodów. Cała sytuacja była konsultowana z najlepszymi specjalistami, ornitologami z Polski. Wszystko odbywało się w sposób całkowicie racjonalny i korzystny dla bocianów - tłumaczą przedstawiciele "AVI".

    - Nikt nie podjąłby się interwencji w przypadku braku 100% pewności, że rodziców nie ma, gdyż tylko bezpośrednia opieka dorosłych zapewnia im odpowiednie przystosowanie do samodzielnego życia na wolności. A histeria i wzajemne nakręcanie się ludzi nie będących profesjonalistami w dziedzinie ratowania dzikich zwierząt nie były odpowiednim argumentem do działania, szczególnie na tle prawidłowego zachowania bocianów.
    Rocznie mamy kilkadziesiąt zgłoszeń do pomocy zwierzętom, które bezpodstawnie i niepotrzebnie zostały odebrane rodzicom, co znacząco utrudniło im przystosowanie do samodzielnego życia na wolności.

    - Wytykanie nam kłamstw, sugerowanie, że bociany nie żyją, że ukradliśmy z innego gniazda ptaki, by zatuszować sprawę jest zwykłą głupotą, której nie będziemy komentować. W międzyczasie przyjęliśmy kolejne 6 ptaków w stanie ciężkim i bardzo ciężkim, ich życie i opieka jest dla nas ważniejsza niż stałe relacjonowanie tematu, szczególnie że na stronie Przysiecz zainteresowani otrzymali informacje, dlaczego ptaków nie ma już na gnieździe i pod czyją opieką się znajdują. Prosimy o chociaż odrobinę cierpliwości, rozsądku i zrozumienia.

    - Wbrew plotkom rodzice nie zostali spłoszeni w wyniku przeprowadzonego obrączkowania, gdyż obrączkowanie bocianów odbyło się prawie 3 tygodnie wcześniej, a rodzice po tej akcji regularnie odwiedzali gniazdo.

    - Niestety do tej pory nie udało nam się ustalić co stało się z rodzicami, którzy nie byli zaobrączkowani. Mamy jedno zgłoszenie do znalezionego dorosłego ptaka w niedalekiej odległości od gniazda, niestety nie ma możliwości by potwierdzić czy był to rodzic.

    Przedstawiciele "AVI" podkreślają, że bociany z Przysieczy nie są w agonalnym stanie, rokowanie dla całej czwórki jest bardzo dobre. Są pod najlepszą możliwą opieką, przebywają w warunkach spełniających wszystkie potrzeby gatunkowe i rozwojowe. Karmione są pokarmem najbardziej zbliżonym do naturalnego (gryzonie, szarańcza, drewnojady, dżdżownice).

    Jeśli ktoś chciałby wesprzeć boćki, zapraszamy pod poniższy link:



    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".

    2021-07-07 16:42:40 [5.173.107.*] id:1615572  
    tippmann: Napisał postów [7576], status [VIP] Reputacja
    jak wam brakuje siana to idźcie do bociana:)))

    Nick:
    Treść:
    2021-07-07 09:10:27 [89.67.3.*] id:1615549  
    DonPedro69: Napisał postów [11077], status [VIP] Reputacja
    Ludzie mają chyba za dużo wolnego czasu, a w internecie nie brakuje tych "co się nie znają, ale wypowiadają". Jak pies nie ma co robić, to siada i dupę liże!
    [-4]

    Nick:
    Treść:
    Pokaż - Ukryj  Odpowiedzi [2]
    2021-07-07 13:06:42 [185.127.20.*] id:1615554  
    Pedro: Napisał postów [8908], status [VIP] Reputacja
    Dokładnie... Jesteś etatowym na 24OP i cała reszta się też zgadza :D
    2021-07-07 14:10:22 [89.67.3.*] id:1615556  
    DonPedro69: Napisał postów [11077], status [VIP] Reputacja
    A w którym miejscu ja stworzyłem tą nagonkę na Przysiecz? O tym piszę, a nie o komentowaniu tutaj. Jak widać zdania mieć swojego nie można, bo już horda cenzorów do akcji ruszyła. Ale to dobrze, to pokazuje ich poziom umysłowy zbliżony do tej hałastry. Dzieciaki, nie wiem, ale wystawię ocenę. Duraki! Buahaha
    2021-07-07 08:37:55 [31.60.61.*] id:1615546  
    KK 35947: Napisał postów [3388], status [VIP] Reputacja
    Czyżby to dzwonili ci o wielkim sercu i kulturze osobistej "bojówkarze" organizacji ciągle żebrzącej o kasę na pomoc zwierzętom?, której to nazwy nie wymienię :)

    Nick:
    Treść: