(Fot. Archiwum)
W marcu 2019 roku 21-letni Dariusz K. wraz ze swoją mamą zdecydowali się przerwać milczenie w sprawie wydarzeń z 2012 roku, kiedy to miało dojść do molestowania nieletniego ministranta przez księdza z Jemielnicy.
Kuria Opolska poinformowała pod koniec marca, że wobec sprawcy przestępstwa zostały natychmiast wyciągnięte konsekwencje kanoniczne. Ksiądz został odsunięty od posługi duszpasterskiej w parafii, zaś na polecenie Kongregacji Nauki Wiary zostało przeprowadzone postępowanie kanoniczne w wyniku którego w 2015 r. został on wykluczony ze stanu kapłańskiego.
- Uznaję oskarżonego Mariusza K. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i wymierzam mu karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Orzekam wobec oskarżonego zakaz kontaktowania się oraz zbliżania do pokrzywdzonego na odległość mniejszą niż 150 metrów na okres 10 lat. Orzekam w stosunku do oskarżonego środek karny w postaci zakazu zajmowania stanowisk, zawodów i działalności związanych z edukacją małoletnich lub opieką nad nimi na zawsze - mówił w czwartek sędzia Artur Sobczak.
Obecny na sali rozpraw poszkodowany Dariusz K. nie krył emocji. Mówił o tym, że cały proces spraw dopiero ruszy. - Cieszę się, że ksiądz poniósł za to odpowiedzialność - komentował.
Oprócz kary pozbawienia wolności, oskarżony Mariusz K. będzie musiał zapłacić poszkodowanemu zadośćuczynienie w wysokości 50 tysięcy złotych, poniesie także koszty sądowe. Wyrok jest nieprawomocny.
pawelxp: Napisał postów [1717], status [Szycha]
Oj tam ,oj tam....poświęcili wikarego w imię dobrego PR, a księża d00pczą dalej ,nieletnich:(