(Fot. Dżacheć)
Utworzona dwa lata temu miejska plaża znalazła swoje miejsce na terenie zalewowym od strony ulicy Łąkowej. Był to jeden ze zwycięskich projektów Budżetu Obywatelskiego 2016 - poparło go blisko 3000 głosujących. Miasto wydało 150 tysięcy złotych na jej budowę, co nie spotkało się wówczas z aprobatą mieszkańców. Z jej uroków nie korzystało wielu mieszkańców, jednym z powodów, który wtedy wskazywali był brak ogrodzonego terenu oraz miejsca do siedzenia.
- Na początku traktowaliśmy ją jako taką większą piaskownicę. Jednak z biegiem czasu nie było pewności, że nie załatwiają się tam jakieś zwierzęta. Nie stworzono także miejsca do siedzenia. Późnymi wieczorami był to raczej teren spotkań młodzieży i starszych, którzy nie zawsze dbali o czystość. Miejsce było raczej skazane na śmierć naturalną - mówi pani Elżbieta, mieszkanka ulicy Spychalskiego.
Według zeszłorocznych głosów z miasta teren miał być obsiany trawą już w sierpniu zeszłego roku, zaraz po wywiezieniu piasku i zlikwidowaniu elementów drewnianych. O likwidacji miejskiej plaży, która powstała na terenach zalewowych zadecydowali w sondzie mieszkańcy. Już wtedy można było usłyszeć o nowych planach na wykorzystanie tego terenu, ponieważ - jak twierdzono - miastu zależało na utrzymaniu rekreacyjnego charakteru tego miejsca. Do dziś jednak z "plaży" zniknął jedynie piasek, a miejsce świeci pustkami.
- Plaża faktycznie miała być zlikwidowana i będzie. Nie ma jeszcze ostatecznego postanowienia, czy coś powstanie w jej miejsce, myślimy nad miejscem do grillowania, więc bardzo prawdopodobne, że powstanie właśnie tam - informuje Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prezydenta miasta Opola.
norman: Napisał postów [784], status [rozpisany/na]
Ja też głosowałem na tak ale byłem pewien że będzie to plaża nudystów gdzie swoje mecze miały rozgrywać siatkarki plażowe toples